#1nLQf

Od dziecka byłam wielką kibicką Bayernu Monachium. Rok temu, w moje 17. urodziny, nadarzyła się okazja, żeby pojechać z tatą na ich mecz z Wolfsburgiem.

Był 22 września 2015 r. - dokładnie wtedy cudowny Robert Lewandowski strzelił 5 goli w 9 minut. Miałam miejsce najtańsze, za bramką Manuela Neuera - mojego ulubieńca. Ale nieważne, mecz zakończył się wynikiem 5-1, a mi jakoś udało się dostać po autograf.
Stałam i czekałam, aż podejdzie do mnie bramkarz Bawarczyków, ale akurat przed nim był Robert Lewandowski. Ja, kibicka również reprezentacji Polski - sikam w gacie. W końcu do mnie podchodzi, bierze ode mnie zeszyt i przewraca pustą kartkę (!). Popatrzył na mnie z dziwnym uśmiechem i się podpisał.

Na przewróconej stronie było nagie zdjęcie jakiegoś faceta z doklejoną twarzą Roberta Lewandowskiego, które wkleiłam tam ponad 3 lata temu i zapomniałam o tym, żeby je wywalić.

Nie, mój tata o niczym się nie dowiedział, a ja nadal nie mogę uwierzyć, jaka głupia byłam.
Majestatyczna Odpowiedz

Mocne 😂😂😂😂👍

NoToSuper Odpowiedz

Czekam na wyznanie z perspektywy pana Roberta

LadyKama

Troszeczkę sobie poczekamy... 😂

Allerosa Odpowiedz

Pomyslał na pewno ze jesteś jego zapalona fanka i to wszystko ;-)

Tapyskataipyszna

Chyba napaloną 😂

Daw1d Odpowiedz

I to jest mocno anonimowe xdddd

Ciemna Odpowiedz

Ciekawe czy Robert to pamięta !

CotosaNargle Odpowiedz

Haha napewno poprawiłaś mu humor na cały dzien ;)

SweetChildOMine Odpowiedz

czy tylko ja nie lubię słowa 'kibicka'? Ja też kibicuje drużynie piłkarskiej, ale nazywam się kibicem, a nie kibicką. Jakoś tak dziwnie to brzmi.

IWannaMore

No, jak jesteś facetem to normalne, że nazywasz siebie KIBIC.

SweetChildOMine

IWannaMore
jeśli byłabym facetem, to bym tego nie napisała przecież. Ale żeby było jasne - jestem kobietą i jestem kibicem. Pozdrawiam!

PunkowaHarcereczka

@SweetChildOMine super nick 😍😍😍

IWannaMore

Czyli jednak jesteś facetem. Kobieta to KIBICKA, przykro mi. Tak jak kobieta poseł, to nie poseł, tylko posłanka, kobieta-sędzia, to nie sędzia, tylko sędzina, dziennikarz-dziennikarka, itd. Nie podoba Ci się to słowo, bo nie jesteś z nim osłuchana, ale wymów je głośno kilka razy, a zobaczysz, że już nie będzie Cię tak razić. Dwa lata temu w tv wyśmiewano się ze słowa "posłanka", dziś już nikogo to nie dziwi. Sto lat temu mężczyźni pukali się w czoło, kiedy słyszeli, że kobiety chcą mieć prawo głosu w wyborach.

Soocute

Sedzina to żon sędziego. Konieta sędzia to po prostu sędzia. Nie ma żeńskiego odpowiednika do tego zawodu.

Akoi890

Tak, a kobieta sekretarz, to pewnie sekretarka? Są zawody, które faktycznie mają żeńską formę i to dobrze brzmi (np. kucharka, nauczycielka), ale mówienie np. piekarka, kibicka (zauważcie, że anonimowe podkreślają "kibickę" jako błąd!) brzmi po prostu durnie.

anonimowamizantropia

Kałamarnica sądowa.

PaniPanda

Mi te słowa brzmią normalnie, feminatywy były wręcz kiedyś używane częściej. Chodzę do psychiatrki, jestem kibicką. Z tą sędziną jednak mam zawsze zagwozdkę - z tego względu, że jednak potoczny język potrafi mieć tę siłę i przez długi czas przyjęło się inne znaczenie tego słowa.
Język polski jest językiem fleksyjnym, słowotwórstwo też istnieje i ma swoje zasady. To, że Wam coś brzmi dziwnie, nie znaczy, że nie jest poprawne. Wydaje mi się, że to osobista kultura (która jest też kształtowana po części przez społeczeństwo) albo krótko mówiąc - podejście, wpływa na nasze odbieranie feminatyw, nic innego. Polecam troszkę poczytać na ten temat.

PaniPanda

A zauważcie też, które zawody brzmią Wam dziwnie. Kucharka, nauczycielka są już Ok, ale dlaczego nie kibicka? Też przecież kobieta. Kibic to facet. Wyśmiewano się kiedyś też ze słowa posłanka, bo może być to tylko poseł. Mówiono, że to słowo brzmi niepoważnie, śmiano się z tego. -.-
Ktoś tam na górze wspomniał, że niektóre feminatywy są Ok, a niektóre nie. Do tego piję - często zawody typowo męskie z dodanymi feminatywami wywołują zgorszenie. Ciekawe, dlaczego. :’)

Sokowirowka3000

No nie wiem, ja bym się poważnie zastanowił. Przecież w prawie żadnym innym języku nie ma czegoś takiego jak feminatywy. I wszystkim żyje się dobrze. Tylko w Polsce niektóre pokręcone skrajne feministki się srają i próbują przeforsować coś, co jest w ogóle niepotrzebne pod płaszczykiem bogactwa językowego. Gówno, że tak powiem a nie bogactwo. To tylko utrudnianie sobie życia. Walczycie o równość, bo przecież jesteście równe z facetami i różnicie się tylko genitaliami i chcecie być tak samo traktowane, ale jak traktuje się was tak samo, jak równy z równym to nagle jest wielka sraka bo nagle się okazuje, że jednak jesteście inne i wcale nie równe facetom. No ja pierpapier.

Zobacz więcej odpowiedzi (2)
Mniami Odpowiedz

Pewnie nie Ty pierwsza :P

szklankawody Odpowiedz

Nie żeby coś, spoko może być, ale z tym zdjęciem nie chce mi sie jakoś wierzyć :p
Poza tym czy RL jest taaaki cudowny?😍 Człowiek jak człowiek :D

Aleks96 Odpowiedz

Co za wstyd, :-) grunt że nie szukasz miejsca w bunkrze ;-)

Zobacz więcej komentarzy (18)
Dodaj anonimowe wyznanie