#0Mnq3
Pierwsza dziewczyna napisała do mnie jakieś 30 sekund po przesunięciu jej w prawo (aż zastanawiałem się, czy to nie jest czasem jakiś bot). Jakie było jej pierwsze pytanie? Ile mam wzrostu i centymetrów w spodniach. Tak, zapytała mnie o rozmiar... Spytałem, po co jej takie informacje zaraz na początku znajomości, na co odpowiedziała, że facet zaczyna się od 180 cm i 17 cm w spodniach. Odpowiedziałem jej, a po uzyskaniu jej aprobaty zapytałem się o jej wagę oraz rozmiar piersi, argumentując przy tym, że kobieta zaczyna się od D, a kończy na 50 kg. Zostałem zwyzywany od świń oraz zablokowany.
Z drugą dziewczyną rozmawiało się fajnie, przeszliśmy nawet na snapa i umówiliśmy się na spotkanie. Zmieniła zdanie, kiedy zobaczyła na moim story, jak z kolegą jemy burgera. Okazałem się być mordercą zwierząt, a ona nie będzie się widywać z mordercami.
Oczywiście wymagania absurdalne, tego nie trzeba mówić. Ale zwróćcie uwagę na to zestawienie wzrostu i wagi. 180 cm to średni wzrost mężczyzny w Polsce. Więc właściwie połowa mężczyzn powinna się załapać. Natomiast 50 kg to jest 20 kg mniej niż średnia waga kobiety w Polsce. Dla wielu kobiet jest to nieprawidłowe BMI, a czasem nawet grubo poniżej granicy przy której jeszcze mają okres i pracują jajniki (wiem coś o tym, bo ważę 59 kg/170 cm i gdy spada mi waga do 52kg, to przestaje mieć miesiączke). Jeśli dodać do tego duże piersi (bo autor pewnie nie wie, że miseczka D to pojęcie względne, zależne od innych parametrów biustonosza, pewnie chodziło mu o takie 75D), to naprawdę, ułamek procenta kobiet się załapie.
Tak sobie pomyślałam o tym w kontekście panów, którzy twierdzą, że wszystkie kobiety celują niby w 10 % najprzystojniejszych mężczyzn. A tutaj widać, że kobieta, której wymagania są przedstawione jako maksymalnie głupie i absurdalne, nie są w połowie tak absurdalne, jak wymagania wobec kobiet, które gdzieś tam w internecie w krążą i są powszechne.
Myślę, że autor wyznania tak naprawdę nie ma takich wymagań, a jedynie chciał jej pokazać co myśli o takich wypowiedziach jak "mężczyzna zaczyna się od 180 cm"
Wzrost wzrostem ale jaki procent męskiej populacji spełnia wymóg 17 cm?
Mulaci :)))
@An0n Wiem wiem, totalnie jestem po stronie autora. Ale jednak kiedy pojawia się w przestrzeni publicznej wymaganie odnośnie wzrostu u facetów to mówimy o 180 cm, czyli średniej. A ile razy, kiedy pada wymaganie do kobiet, to mówimy o średniej wadze, czyli że kobieta kończy się na 70kg?
@upadlygzyms, nie wiem, tak samo jak nie wiem ile kobiet, zwłaszcza młodych ma miseczkę D. Pewnie w obu przypadkach niewiele. Ogólnie te wymagania to już w ogóle są poniżej jakiegokolwiek poziomu, że aż mi głupio o tym mówić, więc skupiłam się na wzroście i wadze. Wgl, nie wiem czy zauważyłeś, ale ja dość rzadko, a może nawet wcale się nie wypowiadam się na takie tematy około łóżkowe.
MaryL2 - 17 cm i +180cm wzrostu, to są po prostu głupie i puste wymagania, obojętnie jakby na to patrzeć.
Zgadzam się po części. Myślę, że to wynika z braku świadomości jak naprawdę wyglądają te kilogramy. Trochę błędne koło, bo ze strachu przed taką absurdalną oceną, panie ostro zaniżają swoją wagę albo w ogóle unikają tematu. Potem takie wymarzone liczby sobie dalej żyją.
Być może jest tak też ze wzrostem u panów. Może dziewczyny marzą o coraz wyższych partnerach, bo okazało się, że 1.8m to za mało, a to po prostu było zawstydzone 1.76.
Dobrze mieć wymagania, ale twierdzenia o tym kto się gdzie kończy i zaczyna, są z wyjątkowo głupiej dupy.
@sokoli ja się nie odnoszę do 17 cm ani miseczki D. Ale jest różnica wymagać 180 cm, a wymagać 50kg. Często wymaganie 180 wynika z tego, że dziewczyna nie chce być wyższa od chłopaka, żeby oboje się czuli komfortowo. I te średnie 180 jest tak akurat, że przeciętna kobieta może sobie te obcasy założyć. Adekwatną sytuacja by było, gdyby w przestrzeni publicznej pojawiała się waga dla kobiet, która jest zbliżona do średniej oraz trochę niższa niż waga przeciętnego faceta. A nie 50-55 kg. To może być kwestia tego co mówi Savard. Bo pamiętam bilans w liceum. Mieliśmy dużo naprawdę atrakcyjnych dziewczyn na „roku”, ale mało która ważyła mniej niż 55. Nawet super szczupłe tancerki. Nasłuchałam się tego gadania, i mimo że ważyłam niewiele ponad 50 kg (171cm wzrostu) to myślałam że jestem gruba. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam wagę innych dziewczyn
MaryL2 - ojej, myślałaś że jesteś gruba, a tak naprawdę nie byłaś i wszystko było w normie. Może gdyby nie to, że wybieranie chłopaka po tym, czy będzie Ci pasował do butów uważasz za normalne i akceptowalne, to byłoby mi Ciebie szkoda.
@Sokoli, napisałam już ze 4 razy, że nie, nie uważam za normalne, uważam takie teksty za chamskie. Sama nie stawiam takich wymagań, mimo, że jestem dość wysoka, to mój obecny chłopak nie ma 180 cm. Kurde, nie wiem co tu jest trudnego do zrozumienia w tym co pisze. Ty po prostu nie chcesz zrozumieć.
MaryL2 - Twoje słowa:
,,Jest różnica wymagać 180 cm, a wymagać 50kg. Często wymaganie 180 wynika z tego, że dziewczyna nie chce być wyższa od chłopaka, żeby oboje się czuli komfortowo. I te średnie 180 jest tak akurat, że przeciętna kobieta może sobie te obcasy założyć."
Średni wzrost nie oznacza, że połowa mężczyzn tyle będzie miała, w szczególności, że nowe pokolenie jest bardzo wysokie i zawyżają.
Niby uważasz za idiotyczne, ale w przypadku gdy kobiety mówią takie bzdury, to wtedy jest to akceptowalne i mężczyźni mają znowu wyjść na tych złych. Takie podejście pasywno-agresywne. Słabe zachowanie Pani MaryL2, słabe.
50 kg? Chcesz miec lalke czy kobiete?
Samo D wzwyz to juz 2 do 5 kg.
Nie warto spotykać się z taką dziewczyną nawet jeśli spełniasz jej kryteria. Myślę, że specjalnie podał mało realną miseczkę d plus 50 kg żeby się odwaliła
Z resztą miseczka D może oznaczać bardzo różny rozmiar piersi w zależności od obwodu
Brzmi jak historyjka bazująca na memach i stereotypach, z których powstały.
Kobieta, która uważa że długość penisa decyduje o udanym stosunku (pomijam mikroprzyrodzenia) nie ma pojęcia o seksie albo na oglądała się filmów porno.
Ewentualnie to wyznanie prawiczka z kompleksami.