#tw44T
Pewnego dnia wybraliśmy się na zwiedzanie Visby, stolicy Gotlandii. Za namową naszego fechmistrza włożyliśmy klubowe bluzy i ruszyliśmy prosto w miasto, zwiedzać jego urocze uliczki. Na jednej z takich ulic doszło do śmiesznego incydentu. Otóż zaczepiło nas dwóch dresów z Polski, którzy chcieli nas pobić za widniejący na naszych bluzach napis, bo oczywiście ci kibole nie znosili tego klubu piłkarskiego. Nasze tłumaczenia, że nie jesteśmy klubem piłkarskim, a szermierczym, na nic się nie zdały, dresy z każdą chwilą były coraz bardziej na nas wkurzone i coraz bardziej chciały nam spuścić wpier*ol. Na szczęście ze znajdującej się obok tawerny wyszedł właściciel, też Polak, któremu jakoś udało się nas ocalić przed wpier*olem. Powiedział, że to dlatego, iż uwielbia nasz klub piłkarski i nie chciał, by jego ulubionym piłkarzom stało się coś złego. Trochę się potem zdziwił, gdy mu powiedzieliśmy, że tak naprawdę jesteśmy szermierzami, a nie piłkarzami xd.
A morał jest taki: nie noś bluz klubowych za granicą, bo na Polaków wszędzie wpadniesz.
Morał jest taki, że jak się p0laczki same nie zjednoczą, to nas ciapate wytną w pień sejmitarami.
Jeśli się wyciąć dadzą, to nie zasłużyli na to aby dalej żyć.
Silniejszy wypiera słabszego. Tak było jest i będzie.
No, chyba że chodzi o pieniądze, jak już to zauważył Kopernik.
W takim razie możesz iść do przedszkola, przypuszczalnie jesteś silniejszy niż każdy inny tam. Możesz wszystkich pozabijać, nie umieją się obronić więc nie zasługują żeby żyć. To tak wedle Twojej logiki. Ale chciałbym wierzyć, że miałeś coś innego na myśli a jedynie ja nie załapałem jakiegoś sarkazmu. Jeżeli jednak serio tak myślisz, to zmienisz zdanie jeśli niefortunnie padnie na kogoś Ci bliskiego.
Konkurencja dużych grup to jedno. Zachowanie indywiduaöne to drugie. Rzadko kiedy te mechsnizmy się pokrywają.
Czy pisząc, że ciapate nas wytną w pień, miałeś to dosłownie na myśli? Że będą chodzić z szablami po ulicach i ścinać głowy jasnoskórym? Chyba nie do końca, czyż nie?
"Gatunkiem, który przetrwa, nie jest ani ten najsilniejszy, ani najinteligentniejszy. Przetrwa ten, który potrafi się dostosować…" K. Darwin
Najezdzcy potrafia sie dostosowac; piatka dzieci, bo panstwo (podatnicy) zasponsoruja zycie, dokumenty wyrzucone, zeby uniemozliwic sprawdzenie takiego delikwenta, a ciemniejszy (zwykle) kolor skory zapewnia bande zaczadzonych Julek broniacych przed zlym swiatem. Oni potrafia wykorzystywac system, ktory stworzylismy w Europie, a my raz za razem wkladamy sobie kij w szprychy, zeby nie wyjsc na nietolerancyjnych. Ciekawe, czy w starozytnym Rzymie tez byly odklejone grupy postulujace wpuszczanie Gotow bez weryfikacji.
Ten pomysl z przedszkolem widzialem w III epizodzie Gwiezdnych Wojen, czyzbys przeciagal upadlego na ciemna strone mocy Dragomirze?
"Gatunkiem, który przetrwa, nie jest ani ten najsilniejszy, ani najinteligentniejszy. Przetrwa ten, który potrafi się dostosować…" K. Darwin
Najezdzcy potrafia sie dostosowac; piatka dzieci, bo panstwo (podatnicy) zasponsoruja zycie, dokumenty wyrzucone, zeby uniemozliwic sprawdzenie takiego delikwenta, a ciemniejszy (zwykle) kolor skory zapewnia bande zaczadzonych Julek broniacych przed zlym swiatem. Oni potrafia wykorzystywac system, ktory stworzylismy w Europie, a my raz za razem wkladamy sobie kij w szprychy, zeby nie wyjsc na nietolerancyjnych. Ciekawe, czy w starozytnym Rzymie tez byly odklejone grupy postulujace wpuszczanie Gotow bez weryfikacji.
Ten pomysl z przedszkolem widzialem w III epizodzie Gwiezdnych Wojen, czyzbys przeciagal upadlego na ciemna strone mocy Dragomirze?
Gwiezdne wojny sa mi całkowicie obce, ten gatunek nie kręci mnie do tego stopnia, że z dumą mogę powiedzieć, że nie oglądałem ani jednego odcinka i nie mam pojęcia o co tam biega.
Gzymsior, statystyki mówią jasno, kto jest sprawcą największej ilości przestępstw takich jak rozboje, kradzieże, gwałty i ukazuje nieprzypadkową korelację z kolorem skóry oraz wyznaniem.