Od kiedy moja dziewczyna nie może wychodzić do galerii handlowej, siedzi codziennie na stronach sklepów internetowych. Mówi, że niby pracuje i ma strasznie dużo obowiązków, ale widzę, że połowę dnia spędza na wydawaniu pieniędzy na głupoty. Co chwilę słyszę tylko, jak idzie do torebki, żeby wyjąć kartę kredytową. Codziennie okazuje się, że w paczkomacie czeka kolejna paczka do odebrania i biegam tak co wieczór po te przesyłki. Powiedziałem jej, żeby się uspokoiła, bo kryzys jest i trzeba oszczędzać. Odparła, że to wszystko dla mnie. Mobilizuje mnie, żebym codziennie spacerował, bo to bardzo zdrowe.
Dodaj anonimowe wyznanie
moze czas zeby sie ogarnela? niektorzy 'radzą' sobie ze stresem przez zakupy dziala na podobnej zasadzie jak przez telewizje, alkohol, porno, czy narkotyki. Myslisz ze Ci pomaga, ale to większy stresor. Takie samo nakrecajace sie kolo. Terapia? albo zacznijcie rozmawiac...
Zacznij spacerować i przestań odbierać paczki