#pCE2F

Jak byłem młodszy, to matka wstydziła się pokazywać ze mną na mieście. Ubierałem się jak punk, tylko bardziej żulowo i śmieciowo, co w małym miasteczku przykuwało spojrzenia wszystkich. Mama była spokojną kobietą, ceniła sobie ład i elegancki wygląd.

Minęło parę lat i teraz to ja wstydzę pokazywać się z nią, bo jakiś czas temu zmieniła styl na... sam nie wiem co. Białe buty, obcisłe spodnie w panterkę (a mama to kobieta przy kości), jakieś futerka i groteskowy makijaż. Niby wygląd to tylko wygląd, ale w końcu pojąłem, że odczuwanie takiego wstydu jest normalne.
Pozdrawiam ja, lubujący się w schludnym ubiorze student.
Ultraviolett Odpowiedz

Nosil wilk razy kilka, poniesli i wilka.

Uonderful Odpowiedz

Czy to nie aby rodzaj karmy, która powróciła?

Dragomir

Na pewno by wróciła po zobaczeniu śmieciowego pankożula. Tą samą drogą, którą została wprowadzona do organizmu.

ArabellaStrange Odpowiedz

A mama chichocze w duchu, powtarzając: „payback time” ;)

Dodaj anonimowe wyznanie