#n4z5r
Jako że rodzice zawsze powtarzali mi, bym przychodziła do nich, kiedy widzę coś niepokojącego, od razu pobiegłam do ich sypialni. Trochę histeryzując opowiedziałam co widziałam, matka zadzwoniła na policję, ojciec z bratem wybiegli z mieszkania zatrzymać sąsiada. Zaczęła się szarpanina, sąsiad zaczął uciekać, dziewczyna w pewnym momencie gdzie się w ogóle zapodziała, inni sąsiedzi obudzili się przez hałas. Generalnie panował chaos.
W końcu zjawiła się policja. Sąsiada (dość obitego) zatrzymali, dziewczynę znaleźli i po rozwiązaniu jej oraz zdjęciu taśmy... zaczęła się kolejna awantura, a policjanci zostali opieprzeni przez nią z góry na dół "za przerywanie zabawy".
Jak dla mnie, wszyscy super zareagowali. Lepiej by ktoś powkurzał się o 'przerwaną zabawę', niż pozwolić, by komuś stała się taka krzywda.
Przynajmniej zareagowałaś, jesteśmy dumni
no to niech sie "bawia" w prywatnosci, w domu, bez swiadkow, nawet potencjalnych
Takie zabawy to się nie wynosi poza dom.
Takie zabawy to niech sobie w domu robią a nie na ulicy, brak wyobraźni.
Od razu wiedziałem, że to Pan i Niewolnica... hm
Szkoda zabawy, bo mogła być dobra.
Mimo wszystko gratuluję reakcji.
Gdzie ty mieszkasz?