Podczas mojej pierwszej komunii świętej ksiądz odpalił świecę i kazał dziecku ją zdmuchnąć, więc dziecko zrobiło jak kazał. Zaczął to porównywać do wiary, że jak jest bez osłony to łatwo gaśnie, czy coś takiego, nie pamiętam dokładnie. Następnie odpalił świecę jeszcze raz i założył taki klosz. Podszedł do dziecka i znowu kazał zdmuchnąć, dziecko nie dało rady. Zapytał, czy ktoś chce spróbować. Jako pomysłowy chłopak od razu się zgłosiłem, stanąłem na palcach i zdmuchnąłem z góry. Zostałem zwyzywany od oszustów przed wszystkimi obecnymi na sali.
Dodaj anonimowe wyznanie
A potem księża się dziwią dlaczego ludzie odchodzą od kościoła...
Przez dmuchanie dzieci?
Do Kościoła nie chodzi się ze względu na księdza, tylko ze względu na Boga, bo inaczej to by sensu nie miało