#m7W9L
Szkoła, lekcja biologi. Nauczycielka czepiająca się wszystkiego, w tym mojej czapki, której nie ściągam praktycznie w ogóle. Podeszła do mnie, szybkim ruchem zdejmując mi czapkę, i wrzuciła ją do kosza na śmieci. Poryczałem się na środku klasy, osuwając się na podłogę. Ta strzeliła facepalma, bo dla niej to tylko czapka.
Na szczęście miałem tam swoich przyjaciół, którzy pomogli mi wstać z ziemi i przynieśli mi moją własność. Wszyscy w klasie patrzyli się na mnie jak na jakiegoś dziwaka.
I teraz też nie rozumieją, co się wtedy stało.
To była jedyna pamiątka po moim martwym ojcu. Założył mi tę czapkę i wyniósł mnie z płonącego domu, ratując mnie, a samemu umierając. Od tamtego momentu noszę ją codziennie. O tym, co ta czapka oznacza, wiedzą tylko moi najlepsi przyjaciele...
Nikt Ci nie zabroni żebyś miał tę pamiątkę ze sobą, ale jak ktoś wyżej napisał - osoba nieświadoma weźmie to za brak kultury, że siedzisz w pomieszczeniu w czapce.
Na maturze też jej nie zdejmiesz? W pracy? Na własnym ślubie? To ważna pamiątka i powinieneś ją zachować, dbać o nią i pamiętać o ojcu. Ale czy on by chciał, żeby pamiątka po nim przysporzyła jego dziecku kłopoty? Czy chciałby, żeby w oczach innych ludzi była symbolem buty i braku szacunku?
Ja mam pierścionek o znaczeniu sentymentalnym. Ale pracowałam kilka miesięcy w gastronomii i nie ma przebacz, wymogiem był absolutny brak biżuterii i zostawiałam pamiątkę w domu. Bo zasady to zasady, a szefa nie przekona argument, że to ma dla mnie dużą wartość. Regulamin to regulamin, niestety.
Nosząc tę czapkę codziennie, zniszczysz ją. Lepiej by było, gdybyś na co dzień trzymał ją w domu.
Nauczycielka nie powinna wyrzucać Ci czapki do kosza, ale siedzenie w niej na lekcji może być odebrane jako przejaw buty i braku szacunku. Nie tylko w szkole.
Rozumiem, że jest to dla Ciebie wyjątkowy przedmiot, ale tylko dla Ciebie.
Mi po zmarłej babci został złoty pierścionek i łańcuszek z wisiorkiem. Babcia dostała te rzeczy od swojej mamy, a ta też od swojej. Ja otrzymałam je tuż po zdanej maturze. Wkrótce potem babcia zmarła, a ja nie zdążyłam się z nią pożegnać. Pierścionek i łańcuszek to moje jedyne pamiątki po wspaniałej kobiecie, która właściwie mnie wychowała.
Te rzeczy mają dla mnie ogromną wartość, ale tylko dla mnie. Resztę świata to nie obchodzi i nie musi. Takie jest życie i musisz się z tym pogodzić
Historia naprawdę piękna i chwytająca za serce, jednak na Twoim miejscu porozmawiałabym chociażby z nauczycielami, bo dla nich, dla osób starszych i innych niezdejmowanie czapki na lekcji czy podczas jakichś uroczystości to brak kultury i szacunku do drugiego człowieka. Myśle, ze zrozumieją
Zalezy od nauczycieli. Niektórzy napeawdę nie mają serca :/
Czy tylko ja uważam, że to nie jest do końca normalne? Nawet weszłam w komentarze by sprawdzić czy ktoś zauważył, że autor powinien iść się leczyć. Ale zero, nic. Każdy dowalil sie do nauczycielki. Nie mówię, że zrobiła dobrze.
Takie histeryczne reakcje itp. Nadają się do leczenia. Przecież jak ty zniszczysz do zera bądź jakimś cudem ją stracisz to targniesz się na swoje zycie.
Pomijając fakt, że ta czapka po 8 latach ciągłego noszenia wygląda... nie za ciekawie to na pewno. I pomijając fakt, że będzie ci utrudniać życie. Pogrzeb w rodzinie? Rozmowa kwalifikacyjna? Operacja? Chore.
Podczas operacji trepanacji czaszki: Panie doktorze, tylko proszę mi czapki nie zdejmować.
Właśnie też na to patrzyłam....
Autor jest tak delikatny że aż strach komentarz napisać...zwykla histeria i dobudowywanie do tego ideologii nauczycielką feeee.... czapka na łbie w czasie lekcji i histeria na środku sali cacy...
Też mam parę pamiątek po ojcu, ale kurde. Cały świat nie musi o tym wiedzieć. Noszenie czapki w domu, w szkole czy w kościele, to oznaka braku szacunku, bez względu na to, czy kupiłeś czapkę za 5 zł na bazarze, czy założył Ci ją Jan Paweł II.
Pierzesz Ty ją w ogóle, skoro nigdzie się bez niej nie ruszasz?
No i, ta histeria... Jesteś już wystarczająco duży(masz minimum kilkanaście lat), żeby ok, się popłakać, ale tyle. Radziłabym iść do psychologa, zarówno z histeryzowaniem jak i zbytnim przyzwyczajeniu do rzeczy, bo jak ktoś wspomniał- kiedyś ją zgubisz i postanowisz się z tego powodu zabić.
Trzypingwiny
Jaka abstrakcja są normy społeczne do których należy się stosować...a takie
Swoim zachowaniem mówisz...postawa....zdjecie czapki też jest zachowaniem i postawa
Prawie histerycznie reagujesz na taką sytuację? To nie normalne.
Nauczycielka nie miała prawa tego robić.
Ale kultura zobowiązuje do zdejmowania czapki w pewnych sytuacjach.
Niby zachowanie nauczycielki było nie na miejscu ale skąd mogła wiedzieć ile ta czapka dla ciebie znaczy
Powinna poprosić o zdjęcie czapki, a w razie protestu nauczyciel ma cały arsenał środków do egzekwowania dobrego zachowania na lekcji.
Niewłaściwe było tylko wyrzucenie czapki do śmieci.
Że zdjąć mu czapkę, to jeszcze rozumiem, ale wyrzucić czyjąś własność do kosza?! To już bezczelność
Nauczycielka wziela to za brak kultury, musisz to zrozumiec. Moze w ramach malego kompromisu moglbys ja zdejmowac na lekcjach i klasc na lawce? Mysle ze wtedy nikt by sie nie czepial.
Cóż, śmierć ojca nie zwalnia z kultury i przestrzegania zasad.
Kobiety mogą nosić nakrycie głowy, mężczyznom nie wypada w takich pomieszczeniach.
@TrzyPingwiny
Zdejmowanie okrycia głowy w pewnych sytuacjach wyynika z powszechnie obowiązujących zasad kultury i dobego wychowania, a nie stosowanie się do tych zasad, niezależnie od powodu, jest taktowane jako zachowanie niegrzeczne, czy właśnie wyrażające pogardę i brak szacunku do innych osób np. przebywających w danym pomieszczeniu, czy wobec nauczycielki - jako kobiety i osoby starszej.
A z czego to wynika? Chyba z utrwalonych przez stulecia pewnych zasad kultury. Są pewne zachowania powszechnie uważane za niegrzeczne i jakby ktoś postąpił tak wobec Ciebie, też pewnie czuł byś zażenowanie.
A jeżeli jakieś zachowanie nie obraża Ciebie, to nie znaczy że nie obraża innych.
Trzypingwiny
Przykro że nie rozumiesz, nie starasz się zrozumiec i nie przyjmujesz żadnych informacji ...chociaz osoba w wieku nastu lat ma to do siebie że jest przekonana o własnej nieomylności.... dobrego wychowania i kultury osobistej nikt przez Internet ci tłumaczył nie będzie
To trochę jak używanie sztućców zamiast jedzenia łapami, zakrywanie ust kiedy się ziewa zamiast darcia japy na cały regulator, niemlaskanie przy jedzeniu i nie siorbanie podczas picia. Niby można I tak, ale to przejdzie tylko w przypadku niepełnosprawności, i najczęściej intelektualnej. W innej sytuacji jest po prostu niekulturalne. Naprawdę trzeba Ci to tłumaczyć?