#dNYtG

Jestem Ukrainką, przyjechałam do Polski parę lat temu i powiem szczerze, że Polska bardzo mi pomogła. Spotkałam wielu dobrych ludzi, dużo widziałam i obiektywnie porównałam w różnych sytuacjach życiowych. Bardzo mi przykro jak pomyślę, że na Ukrainie ludzie aby przetrwać muszą być negatywnymi, kraść i oszukiwać, bo nie ma innego wyjścia z powodu korupcji i złego nastawienia władz do obywateli w ogóle. Zrezygnowałam z wiary w Ukrainę. A w Polsce czuję się po prostu spokojnie i bezpiecznie. Dużo się też nauczyłam kulturowo i chętnie się dowiem więcej i chciałam podziękować Polakom za dobre relacje. Dzięki.
arizona41 Odpowiedz

Polska i Ukraina w 1991 roku były na podobnym poziomie rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego, a nawet Ukraina miała lepsze perspektywy rozwoju - prawie 2 razy większa powierzchnia, kilkanaście mln więcej ludności, lepszy klimat, czarnoziemy sprzyjające rozwojowi rolnictwa, liczne bogactwa naturalne, czy wybrzeże Morza Czarnego atrakcyjniejsze dla rozwoju turystyki, niż nasz Bałtyk.
Tyle że wszystkie rządy jakie mieliśmy w Polsce, jakie by nie były i jak by nie rządziły, to postawiły na szeroką integrację Polski z "zachodem", czego efektem jest członkostwo w UE i NATO, a Polska jest zaliczana do krajów rozwiniętych.
Natomiast rządy na Ukrainie to totalny bajzel, brak jakiejkolwiek koncepcji budowy państwa - Ukraińcy nie wiedzieli, czy mają integrować się z zachodem, czy z Rosją, czy tworzyć coś samemu. Wszystkie kolejne rządy zawodziły - "pomarańczowa rewolucja" i "euromajdan" właściwie niewiele zmieniły. Do tego wszechobecna korupcja, nepotyzm, rządy oligarchów i rozkradanie państwa. Żadnemu z rządów nie udało się rozwiązać tych problemów - bo nikt tego tak naprawdę nie chciał rozwiązać - oligarchowie finansują rządzących, a im odpowiada takie państwo w stanie rozkładu.
Efektem tego Polska jest obecnie znacznie bogatszym i lepiej rozwiniętym krajem, a Ukraina straciła od 1991 roku jakieś 15 mln ludności (ujemny przyrost naturalny, duża śmiertelność, krótka średnia długość życia, utrata terytoriów, emigracja - do tego kolejne parę mln czasowo przebywających w innych krajach w pracy). Do tego straty terytorialne - Krym (ważny region turystyczny) i Donieck (duży region przemysłowy - coś jak nasz Śląsk). A ich kraj stoi w obliczu ewentualnej wojny z Rosją.
My narzekamy na to co się dzieje w Polsce - doceńmy to co mamy, bo mogło by być dużo gorzej.

Xanx

Nie można doceniać czegoś tylko dlatego bo gdzieś jest gorzej. Jeśli będziemy się cieszyć że nie jest tak źle to będzie coraz gorzej

radiant

Jak tak dalej pójdzie, to skończymy jak Ukraina.

jakosbedzie

Ale o co wam chodzi, przecież PISda, więc będzie ok, nie? nie?

DioBrando Odpowiedz

Bardzo się cieszymy Hvafaen, że jesteś zadowolona z naszego kraju😊

Siderius

@Hvafaen Mogłabyś rozwinąć temat Wołynia? Co tu jest do poprawiania? Wołyń to było ludobójstwo. A Bandera to zbrodniarz wojenny i morderca. Tyle.

Mondrzi Odpowiedz

Ukraina dla Putina

Dodaj anonimowe wyznanie