#aepPJ

Umarły mi dwie bliskie osoby. Musiałam szybko dorosnąć i zająć się tym, co mi zostało z życia. Upadłam i się podnosiłam, płakałam... Wyłam i łkałam, ale dalej parłam naprzód... tylko po to, by usłyszeć, że w sumie to gorzej sobie radziłam niż moja siostra, choć obie zostałyśmy wrzucona w tę akcję na innym etapie życia.
Skąd to porównanie? A bo ona bierze ślub i ma renomę w mieście jako specjalistka, a ja staram się skończyć studia i wyjść z farmakoterapii po depresji.
Kocham ją i kocham życie, ale po usłyszeniu czegoś takiego ciężko wstać z łóżka i się uśmiechać.
Nie jestem gorsza i nie będę. Co dzień mam swoje małe zwycięstwa i choć nie jest u mnie kolorowo, jej szczęście jest i moim.
Nie oceniajmy się i nie komentujmy rzeczy, o których nie mamy pojęcia.
LodyWaniliowe Odpowiedz

Ludzie potrafią być strasznymi dupkami. Mi niedawno zmarł ojciec i więcej wsparcia dostałam od znajomych z pracy niż od męża, który do śmierci teścia podszedł wręcz obojętnie. Nie byli pokłóceni, przez większość czasu jak się znali, to się lubili... Dla rodziny to ja mam być kobietą ze stali chyba

Meanness

Można jakoś Pani pomóc? Jest Pani bardzo ważna dla wielu osób na pewno.

LodyWaniliowe

Radzę sobie. Ale zachowanie męża zabolało.

Powiemnie

Wspolczuje męża. Nie jest za późno na rozwód.

ArabellaStrange

Współczuję zachowania męża. Nie jest za późno na rozmowę o Twoich odczuciach.

Powiemnie

Jezeli po slubie on nadal nie wie, ze druga polowke trzeba pocieszyc po smierci rodzica to jest za pozno na rozmowe o uczuciach.

Powiemnie

Jezeli po slubie on nadal nie wie, ze druga polowke trzeba pocieszyc po smierci rodzica to jest za pozno na rozmowe o uczuciach.

ArabellaStrange

Ślub to nie jest jakaś magiczna granica, po przekroczeniu której człowiek zyskuje całą wiedzę o swoim małżonku. Jeśli coś jest ważne, przykre, raniące, jeśli ma się konkretne potrzeby - trzeba o tym powiedzieć drugiej stronie. Niektórzy mają w sobie dużo empatii i zachowają się tak, jak trzeba. Inni nie.

Tylkopoco Odpowiedz

Oczywiście, że nie jesteś gorsza! Nie znam cię, ale jestem z ciebie dumna, że walczysz o siebie, że się starasz każdego dnia. Pamiętaj, że wasze życia to dwie różne historie. Super, że jej kibicujesz, ale jej szczęściem teraz jest śllub a twoim jest opanowanie depresji - a to naprawdę wielki sukces! Po prostu jesteście na innym etapie życia i nie ma w tym nic złego. Przyjdzie pora i na twoją karierę i ślub (jeśli tego chcesz). Spokojnie :). Trzymaj się!

Meanness Odpowiedz

Dziękuję, że Pani żyje. Skoro jest Pani w stanie studiować, to znaczy, że radzi sobie Pani naprawdę dobrze, biorąc pod uwagę sytuację. Jest Pani naprawdę wspaniała. Mam nadzieję, że będzie Pani zawsze zdrowa i szczęśliwa.

PeggyBrown2022 Odpowiedz

Współczuję Ci i kibicuję, żebyś uporała się z traumą i żeby w Twoim życiu było choć trochę więcej radości, a mniej smutku. Ludzie lubią wypowiadać się na tematy, na które nie mają pojęcia. Najłatwiej komentować wszystko z kanapy. Ludzie często myślą, że są specami od wszystkiego, a wielu sytuacji nie doświadczyli osobiście. To, że jesteś na innym etapie życia lub przeżywasz stratę inaczej niż siostra, nie znaczy, że któraś z Was jest gorsza. Każdy człowiek jest inny. Trzymaj się, jesteś bardzo dzielna!

tramwajowe Odpowiedz

Porównywanie do siebie rodzeństwa nie jest dobre.

ZnowuZapomneHaslo Odpowiedz

Skoro kończysz studia, to jesteś młodą osobą, dam ci radę, lepiej zastosuj, im wcześniej tym lepiej dla Ciebie, bo o jej prawdziwości przekonasz się dopiero za kilkanaście, kilkadziesiąt lat. -Miej w dupie co ktoś o tobie myśli, mówi, rób swoje. Ważne żebyś Ty była uczciwa w stosunku do siebie.- Dlatego starzy ludzie nie owijają w bawełnę, walą prosto w oczy i nie przejmują się opiniami innych. Trzymaj się i powodzenia. Sam chciałbym wcześniej się do tego stosować, stracone lata.......

3210

Rada dobra ale trudna do realizacji.

Dodaj anonimowe wyznanie