#Xr0yu
1. Ksiądz odmówił mi spowiedzi, ponieważ byłam w nieodpowiednim stroju. Można pomyśleć, strój jak u panny ze stron dla dorosłych? Nie, mundur.
2. Kilka lat wcześniej zabrałam drużynę harcerską na mszę, ksiądz doprowadził dzieci do płaczu. Wyglądał, jakby go opętało oraz wydzierał się na cały kościół.
3. Nieco później zakaz wchodzenia do kościoła w mundurach, zakaz prowadzenia zbiórek harcerskich, nie tylko w kościele, ale w całym mieście. Zakaz wydał biskup.
4. Dzisiaj chciałam załagodzić konflikt, wyciągnąć dłoń. Zostałam zwyzywana oraz wyrzucona z kościoła. Kilka godzin później zadzwonił do mnie, kazał mi rozwiązać drużynę, a wszystkich harcerzy oddać do „Dzieci Credo”.
Taki pobożny, a nawet nie kryje się z zaglądaniem w dekolty...
Dlatego nie ma co sie narzucac tam gdzie nas nie chca ,juz po pierwszym razie powinna zapalic sie lampka ze z taka osoba jest cos bardzo nie tak, wiec prosze tych czarnoksiężników o wiecej takich wyskokow to bardzo szybko zdechnie ten ich twor w obecnej formie,bo to co wyprawiaja jest absolutnie nie do przyjecia
Jeśli zabierasz dzieciaki powierzone Twojej opiece do kościoła i ksiądz prowadzący mszę zachowuje się jak niepoczytalny to wyprowadzasz dzieci z kościoła w trakcie mszy a nie czekasz aż ksiądz doprowadza je do płaczu. A jak już doprowadził to je zabierasz natychmiast w trakcie mszy i uspokajsz.
To Ty byłaś odpowiedzialna w tym momencie za te dzieci! I to Ty miałaś je chronić! Gdyby zaczął je bić albo gorzej to też byś czekała aż skończy i potem narzekała na to zachowanie po internetach? Naprawdę nie potrafię zrozumieć zrozumieć Twojej bierności w takiej sytuacji. Tylko to pokazuje, że ludzie w drużynach harcerskich wcale nie są przygotowani do brania odpowiedzialności i ochrony dzieci oraz troski o ich bezpieczeństwo.
a kogo obchodzi zdanie panów w sukienkach? XD niech sobie buty rozwiąże i zapisze się gdzie tam chce - zlać typa i tyle.
Przyznam Ci, że faktycznie ksiądz nie zachował się dobrze, ale to jeszcze nie powód by tak mówić o całym Kościele, masz prawo przecież iść do innej parafii, bo do Kościoła przecież chodzi się ze względu na Boga, a nie księdza.
Tak się kończy angażowanie się zabobony.