#WTFS2

To będzie raczej problem na tle psychicznym? Tak sądzę, ale od początku. Mam 29 lat, chodzę sobie od dłuższego czasu na siłownie regularnie. Widzę ogromne postępy z których się cieszę. Chodzę też do psychologa i psychiatry. Bardzo mi to pomogło poprawić i zmienić pewne.. zachowania w sobie oraz patrzeć inaczej na świat. Natomiast.. jest pewna rzecz której nie umiem, nie potrafię? Nie wiem jak mam to określić.. może być dziwne to dla was.. ale chuj. Uprawiałem sex tylko z jedną kobietą w całym moim życiu.. była to moja była żona. Jak się domyśleliście, nie jesteśmy już razem. I kiedy chciałbym poznać kogoś.. nowego, spróbować ułożyć życie sobie z kimś innym.. nagle mój nazwijmy go "PASAŻER", robi mi taki em.. rozpierdol w głowie, że nie mam siły, nie potrafię.
* Żebyśmy mieli też jasność.. uważam, że każdy niech robi sobie ze swoim ciałem co chce, z kim chce i gdzie chce..
Ale.. ja mam chyba spierdolenie umysłowe czwartego stopnia połączone z brakiem pewności siebie.. Nie umieć być z kobietą, która uprawiała sex dla zabawy.. regularnie.. z duża/ nie duża ilością partnerów. Szczerze? Obrzydza mnie to.. Wiem wiem.. jebnięty jestem... Obrzydza mnie ta namiętność, czułość z kimś kto traktował to jak zabawę.. Nie potrafię uwierzyć, że taka osoba mogłaby być wierna, kochać na prawdę.. Jest to dla mnie tak.. ciężkie, że mimo iż udałoby mi się z kimś być i poruszylibyśmy temat "kto z iloma spał" i dowiedziałbym się, że byłaby to nie mała ilość.. to zakończył bym ten związek, mimo, że układało by nam się super.. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego tak mam.. jest mi cholernie ciężko zmienić myślenie na inne w tym temacie i chyba zacznę się przyzwyczajać do bycia singlem. Z pewnością mam problem z akceptacją swojego wyglądu czy pewnością siebie. Mimo, że słyszę, często, że jestem "przystojny, dobrze zbudowany itp.." przejebane...
Dodaj anonimowe wyznanie