#TNP0P

Witajcie drodzy Anonimowi!

Przychodzę do Was z nietypową myślę sprawą... Otóż... Bardzo podnieca mnie presja czasu i stresujące sytuacje. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Odkryłam to, jakkolwiek głupio to nie zabrzmi, pisząc klasówki z matematyki.

Mój nauczyciel ma taką strategię, że odlicza ostatnie 10 sekund, podczas których trzeba oddać swoją pracę. Jeśli się tego nie zrobi, nie przyjmuje pracy i wstawia ocenę niedostateczną bez możliwości poprawy. Wiecie zapewne jak to jest, kiedy zrobicie błąd i znajdziecie go w ostatnim momencie. Poprawia się go wtedy byle jak, żeby tylko poprawić.
Należę do osób uczących się bardzo dobrze i zależy mi na tym, by popełniać tych błędów jak najmniej. Podczas pisania jednej z klasówek doznałam zaćmienia. Wszystko mi się pomieszało i jak na złość przypomniało w ostatnim momencie. I wtedy rozpoczęło się wielkie odliczanie, a mi zaczęło towarzyszyć dziwne uczucie. Poczułam TO. Czułam, jak moje ciało pulsuje, a nogi drżą. Musiałam je mocniej zacisnąć, podobnie zęby, żeby nie wydać z siebie żadnego dzikiego dźwięku. Byłam zdezorientowana, ale pochłonięta innymi rzeczami jakoś szybko o tej sprawie zapomniałam... Do czasu, kiedy znowu przydarzyła mi się podobna sytuacja. Wtedy już wiedziałam, że coś jest ze mną nie tak. Poczytałam o tym trochę w internecie i uspokoił mnie fakt, że jest więcej takich ludzi jak ja.

Ostatnio podchodziłam do egzaminu na prawo jazdy. Byłam mega zestresowana, cała się trzęsłam. Gdy wywołali moje nazwisko, nogi jak z waty poprowadziły mnie do wylosowanego samochodu. Siadam obok egzaminatora, on śpiewa tę nudną formułkę egzaminacyjną i... powtórka z rozrywki! Znów to samo... Czuję, że dostaję orgazm! Fu*k! W takim momencie! Nie wiem, jak sobie z tym radzić. Boję się, że w jeszcze bardziej stresujących sytuacjach, jak np. egzamin maturalny, który czeka mnie już w przyszłym roku szkolnym, albo podczas rozmowy o pracę nie podołam!
Niektóre kobiety udają, że mają orgazm, a ja w przeciwieństwie do nich muszę udawać, że go nie mam... Jak z tym żyć? :)

Dla osób nielubiących niedokończonych wyznań - tak, jakimś cudem zdałam egzamin ;)
RykSilnika Odpowiedz

Bardzo dziękuję za informację, czytając zastanawiałam się czy zdałaś. Gratulacje!

Krigan Odpowiedz

Wszystko jest z Toba ok, po prostu podnieca Cie adrenalina. Masz ogromny potencjal aby wiele osiagnac, jedyne czego potrzbujesz, to samemu sobie robic te wyzwania. Powodzenia!

Awtroil Odpowiedz

Zatrudnij się w korpo. Satysfakcja gwarantowana.

HansVanDanz Odpowiedz

Wielu ludzi pałających się sportami ekstremalnymi ma podobnie. Mają jakiś głód stresu, który zamienia się w zastrzyk dopaminy.
Czy szczytują podczas takich akcji? Nie wiem ale zasada wydaje się być zgodna.

Dodaj anonimowe wyznanie