#QbbwO

W te wakacje jechaliśmy do Zakopanego razem z moją dziewczyną, jej siostrą i dwiema córkami (siostry 7 i 5 lat). Był wtedy koszmarny upał, jechaliśmy w wypchanym do granic możliwości samochodzie, bez klimatyzacji. Ja siedziałem z tyłu z dziewczynkami, z przodu jako pasażer jechała moja dziewczyna, a jej siostra prowadziła.

Z radia szły cały czas jakieś okropne dziecięce piosenki. Do tego ten gorąc. A smarkule nie pozwalały otworzyć okien “bo wieje”. Piekło na ziemi. Jakoś w połowie podróży zacząłem się kiepsko czuć. Lekko rozbolał mnie brzuch, czułem niepokojące burczenie i kumulujące się gazy. Jako człowiek w miarę kulturalny nie chciałem psuć powietrza w samochodzie, więc walczyłem ze sobą ile mogłem. W końcu stało się to nie do zniesienia. Uznałem, że zaryzykuję, może nie będzie tak źle i nikt nie zauważy. Nachyliłem się dyskretnie do przodu i po chwili nadeszła upragniona ulga.

Odór był jednak gorszy niż przewidywałem w najbardziej pesymistycznym scenariuszu. Jeszcze nie zdążyłem zamknąć zaworów, gdy siostra dziewczyny spytała “Kto to zrobił?”. Nikt nie odpowiedział. Obydwie dziewczynki siedziały cicho. Smród był tak intensywny, że siostra dziewczyny uznała, że to musiało być coś więcej i spytała córek “Czy któraś z was miała wypadek?”. Dziewczynki zaprzeczyły, a po chwili ta młodsza zaczęła płakać.

To było jak przyznanie się do winy, więc zjechaliśmy na stacji benzynowej, która akurat się nadarzyła, a dzieci zostały zaciągnięte przez ich mamę do ubikacji na kontrolę majtek.

Powiedziałem, że muszę się wysikać i zaszedłem do męskiej toalety, aby sprawdzić swoje majtki, gdyż sam miałem wątpliwości (na szczęście były czyste). Kiedy wróciłem czekaliśmy jeszcze parę minut aż wróciły, pięciolatka wciąż płacząc. Majtki były czyste.

Resztę drogi jechaliśmy w ciszy, bez muzyki i przy otwartych oknach. To było wybawienie.

Jak się później dowiedziałem młodsza dziewczynka niedawno przed wakacjami miała wypadek w szkole, gdzie cały czas zaprzeczała, nawet przedszkolanka naocznie stwierdziła fakt. Widocznie teraz płakała, gdyż obawiała się, że sytuacja się powtórzyła.
xx122xx Odpowiedz

Koniec Internetów :D

Pandorozec002

Ale tylko na dziś ;-) xD

RopuchaWSianie

To już koniec? :<

czytamispie Odpowiedz

Biedna mała :(

Dodaj anonimowe wyznanie