#NBAbj
Jeszcze 12 lat temu byłam pewna, że nie dożyje tego wieku. Czy to z własnej ręki, czy z ręki matki.
Od najmłodszych lat były z mną drobne problemy. Czemu drobne? W domu była najważniejsza zasada - Nie daj się złapać. Jak cię złapią, mów, że nie twoja ręka. Więc łapać się nie dawałam.
Problemy z moim wychowaniem polegały głównie na drobnych bójkach, kradzieżach, popalaniu i alkoholu. Niejednokrotnie słyszałam pytanie - dlaczego ona jest taka buntownicza? Oporna? To pewnie wina towarzystwa. Matka wysoko postawiona, ważna. Ojciec także, wzór do naśladowania.
Realia? Matka bijąca mnie za byle co (oczywiście powód zawsze był), ojciec aktywny alkoholik z skłonnościami agresywnymi. Skutki najgorszych awantur? Ja - szpital, matka - złamana ręka, ojciec - śpiący pod płotem.
Oczywiście zabierali mnie do lekarzy (zawsze obecni w gabinecie). Pierwsza diagnoza? Zachowanie opozycyjno - buntownicza.
Przemęczyłam 2lata. Do liceum poszłam poza miasto, poszłam do internatu. Kolejna wizyta, inny lekarz, bez rodziców. Diagnoza? Epizody depresyjne, podtrzymana diagnoza wcześniejsza. Leczenie zaczęte. Leki kupione za własne (marnie zarobione) pieniądze. Pierwszy zjazd do domu - leki spłukana w toalecie.
Na 18 - stkę chciałam się usunąć z świata. Całkowicie. Uniemożliwiła mi to przyjaciółka. Dlatego sprawiłam sobie inny prezent.
Odcięłam się od rodziny. Mam kontakt tylko z (licznym) rodzeństwem. Stałe wizyty u lekarzy. Nowa diagnoza, postawiona niedawno (kilka lat temu) ? Zaburzenie afektywno - dwubiegunowe, zaburzenie zachowania (agresja). Poprzez znajomych rodziny, dowiedziałam się, że diagnoza bipolara nie jest zdziwieniem "w końcu Twój ojciec też na to choruje".
Do czego zmierzam?
Jeszcze raz usłyszę, lub przeczytam, że dziecko jest WINNE rodzicowi wdzięczność, lub/i aby podać "szklankę" wody na starość, to mnie coś trafi.
Jestem wdzięczna za piękny (sztuczny) wizerunek "rodziny" który wykreowali, jednak w tej szopce dla mnie miejsca nie ma.
Mi to nawet czasem szklanki wody w spokoju nie dają się napić. To ja się pytam czemu ja mam im przynosić szklankę wody? Niestety brak mi asertywności więc jestem skłonny przynosić.