#GOYFX
Na pierwszych zajęciach w semestrze grałyśmy w siatkówkę, sport zupełnie mi nieobcy - w liceum byłam nawet kapitanem reprezentacji szkolnej. W trakcie zajęć radziłam sobie na tyle dobrze, że przy wyjściu zaczepił mnie prowadzący z sugestią dołączenia do sekcji siatkówki w ramach wychowania fizycznego. Jako że był sympatycznym i młodym wuefistą (przystojnym zresztą też), postanowiłam być szczera i zgodnie z opiniami starszych koleżanek powiedziałam: "raczej nie chcę tam grać, bo słyszałam, że trener strasznie się spina, robi ciężkie treningi, a nic z tego nie wynika; ogólnie tam jest beznadziejnie".
Wstyd, zdziwienie i zażenowanie były ogromne, gdy grobowym tonem oświadczył, że to właśnie on jest trenerem siatkarek.
Nie, nie jesteśmy małżeństwem, ani nawet przyjaciółmi. Zostałam tylko jego ulubienicą: od tamtej pory na wuefie zap**rdalałam trzy razy szybciej niż reszta dziewczyn.
I dobrze że to był on. Skoro jesteś w stanie obgadywac kogoś to tym bardziej bądź w stanie powiedzieć tej osobie to samo
Ale jakie obgadywanie? Przecież powiedziała tylko, co słyszała.
Mirajane, na tym polega obgadywanie.
Jakie obgadywanie? Przecież tylko go obgadala.
Grubo.
Moja zasada :3
Trochę nie rozumiem tych, co najeżdżają dziewczynę, że obgadywała. Ona po prostu powiedziała szczerze to, co słyszała o zajęciach. Moim zdaniem to trener zachował się słabo, że potem się na niej mścił. Strasznie nieprofesjonalne zachowanie
Właściwie, swoim zachowaniem wręcz jedynie potwierdził jej słowa.
A może dobrze, że to usłyszał.
Szczerość szczerością, ale umiejętność trzymania czasem języka za zębami jest w dorosłym życiu całkiem przydatną umiejętność.
Też jestem taka szczera a potem właśnie dzieją się takie sytuacje.
Lul, a ty się naucz w końcu czytać ze zrozumiem i pisać komentarze na temat.
"zgodnie z opiniami starszych koleżanek", no oczywiście.