#FWXXF

W czasach studenckich eksperymentowałam ze swoją seksualnością. Kręciły mnie baardzo klimaty BDSM, uległości itd. W pewnym momencie zaczęłam się spotykać z mężczyzną poznanym na portalu tematycznym (Pan W.). Założenie było proste — nie wchodzimy sobie w życie, jesteśmy dla siebie anonimowi, poza imieniem i numerem telefonu nie wiemy o sobie za wiele. Do pewnego momentu sprawdzało się to idealnie. Realizowaliśmy nasze fantazje, spełnialiśmy się w łóżku oboje. Coraz bardziej ufaliśmy sobie w tym zakresie, więc było coraz lepiej.

Niestety w pewnym momencie jemu przestało to wystarczać. Chciał dominacji nie tylko w sferze łóżkowej, chciał dominacji nade mną, nad moim życiem. Zamarzył mu się związek, w którym dominowałby 24/7.
To niestety nie moja bajka. Poza łóżkiem jestem osobą stanowczą, pewną siebie, a wręcz dominującą (taki paradoks). Był coraz większy kwas (Pan W. nie uznawał słowa "nie"). Zdecydowałam się zakończyć relację. Oznaczało to zmianę numeru telefonu. Miałam spokój. Na około tydzień, bo po tym czasie Pan W. mnie znalazł. Przez następne miesiące regularnie przypominał mi o swoim istnieniu i ponawiał propozycję. Systematycznie odmawiałam.

Od tamtej pory minęło 12 lat.
Pan W. przez ostatnich 12 lat raz w roku, w rocznicę naszego ostatniego spotkania, wysyła mi SMS-a, w którym ponawia swoją propozycję — co roku 2 sierpnia. Co roku grzecznie odmawiam.
W tym czasie poznałam P., wyszłam szczęśliwie za mąż, myślę o pierwszym dziecku. W łóżku z P. jest cudownie, choć tylko „waniliowo”. Próbowaliśmy kilka razy eksperymentów z moimi tendencjami, jednak P. nie potrafi się w tym odnaleźć.

Przez te 12 lat znalazłam też idealną pracę, którą uwielbiam nad życie. Ostatnio dostałam awans. Kierownictwo mojej firmy ujawniło, że decyzję o moim awansie podyktowały nie moje osiągnięcia na polu zawodowym (w to wierzyłam), ale nowy dyrektor generalny (którego jeszcze nie poznałam) na podstawie informacji, które zebrał od moich współpracowników, przełożonych, na podstawie moich raportów itd.

Przed chwilą dostałam corocznego SMS-a. Wysłał mi go mój nowy przełożony.
Ksieciuni0 Odpowiedz

zgłoś nękanie i molestowanie seksualne

Awtroil Odpowiedz

Powiedz W, że pokażesz kierownictwu jego sms-y, jeśli tego nie skończy.

sea Odpowiedz

Myślałam troche o tym wyznaniu od wczoraj, kiedy je przeczytałam. Po pierwsze - słaba sytuacja, współczuję. Ale przyszło i do głowy, że może warto powiedzieć o tym mężowi? Bałabym się w Twoim położeniu, że przełożony może wykonać jakieś nieprzewidywalne ruchy i może to zaszkodzić Twojemu związkowi. Mąż pewnie nie będzie zachwycony, ale jak coś się wydarzy i okaże się, że to przemilczałaś, konsekwencje mogą być gorsze. Mam wielką nadzieję, że poprzedni kochanek uszanuje Twoje ignorowanie go, ale życie bywa przewrotne, trzymaj się.

Dodaj anonimowe wyznanie