#EN5h9

Najbardziej przykrą rzecz, jaką ktokolwiek mi powiedział, usłyszałam od męża. Podczas kłótni stwierdził, że wstyd mu ze mną chodzić za rękę po ulicy, ponieważ jestem aż tak gruba. Co by nie było, miałam siedem kilo nadwagi po urodzeniu dziecka. Serce mi po prostu pękło. Pomimo tego, że przeprosił i powiedział, że tak nie myśli, ja już nie potrafię z nim normalnie obcować. Zawsze mam z tyłu głowy to, co powiedział. Nawet gdy mnie komplementuje, to uważam to za kłamstwo, gdy stara się mi doradzić, odbieram to jako atak. Przy czym cały czas mi mówi, że robię z igły widły, że powiedział to dwa lata temu, a ja nadal to przeżywam... I nie wiem, czy to ze mną jest problem, ale siedzi to we mnie cały czas. Nie chcę się rozstawać, ponieważ mamy dzieci, na co dzień jest cudownym mężem. Tu chodzi po prostu o moje nastawienie, o te słowa, które nie chcą wyjść z mojej głowy.

Może się to wydawać błahe. Jedno zdanie na całe lata małżeństwa, narzeczeństwa i związku, ale bardzo mnie to dotknęło. Nie czuję się już atrakcyjna. Wróciłam do dawnej wagi, ale wciąż czuję się jak pełzające monstrum. Za rękę już też z nim nie chodzę, wolę wziąć córeczkę na ręce jak widzę, że mąż wystawia w moją stronę dłonie. Wiem, że jemu też jest przykro z tego powodu i to ja powinnam się ogarnąć, wziąć w garść i zapomnieć. Ale cały cholerny czas mam to w głowie.
sznurowka Odpowiedz

Rozumiem Cię, nawet nie wiesz jak bardzo! Na początku studiów usłyszałam od byłej już przyjaciółki, że mam twarz jak karpatka (takie pofałdowane na wierzchu ciasto). Fakt, miałam wtedy dość poważny trądzik. Nigdy w życiu nie było mi tak przykro jak wtedy. Do dziś jak ktoś mi się przygląda to mam wrażenie, że z pogardą, a trochę wody już upłynęło.

agathe

W pierwszej klasie gimnazjum kupiłyśmy sobie z koleżanką żelki na spółkę. Ona chciała je otworzyć później, a ja od razu, więc dyskutowałyśmy o tym i w końcu ona powiedziała "Niedługo będziesz taka gruba jak twoja twarz, wiesz?". Zawsze byłam drobna, ale miałam bardzo pucołowate policzki (takie, że na portretowych zdjęciach mogłam wyglądać na dość grubą) i to był mój straszny kompleks. Może to brzmi śmiesznie, ale zapamiętam te głupie żelki do końca życia, mimo że w liceum twarz mi w końcu zeszczuplała i jestem nadal dość drobna.

sznurowka

@agathe Leć po żelki, ja naginam do piekarni po karpatkę (którą już nie jestem :D) i będziemy się delektować każdym kęsem!

mitochondrion Odpowiedz

Współczuję i nie dziwię ci się w sumie. Mnie też by zabolało

PodgnilyMorswin

Mogło zaboleć rozumiem, ale bez przesady aby czuć niechęć do własnego męża po zdaniu ktore wypowiedział 2(!!!) lata temu...

hot16siedlce

Każdy jest inny, to że ty nie czułabyś niechęci nie oznacza, że ktoś inny nie może jej czuć ;)

ToTylkoJa90 Odpowiedz

Tak to jest, że słowa często ranią bardziej niż czyny. Sama jestem osobą, która bardzo przeżywa tego typu sytuacje i rozpamiętuje je zapamiętale. Niby wiem, że to nie ma sensu, że tylko niepotrzebnie się nakręcam, ale ciężko mi to zmienić.

Canzas26

@ToTylkoJa90 a później dziw czemu faceci zrywaja jak zamiast to leczyć to ciągle rozpamietujecie.

bazienka Odpowiedz

a pan maz to oczywiscie wysportowany i z kaloryferem na brzuchu?
7 kilo? no debil

Kossakowa Odpowiedz

Mam tak samo jak Ty.

sznurowka

Miasto moje a w nim

veriki

Najpiękniejszy mój świat

KaskaDupaska

Najpiękniejsze dni

nacomi1

Zostawiłem tam kolorowe sny

agathe

Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt

Kunaoblesna Odpowiedz

Wiecie, łatwo jest kogoś oceniać, ale prawda jest, że każdy organizm jest inny. Ja przed ciążą ważyłam 51 kg i żeby mieć tą wagę musiałam naprawdę się pilnować, mało jeść. Miałam też dużo ruchu. W ciąży przytyłam jakieś 15 kilogramów, czyli niemało a moja dieta była wtedy prawidłowa, jadłam więcej niż przedtem, mysle, że w sam raz, dużo też chodzilam bo bałam się innego ruchu. Żeby nie przytyć tyle w ciąży musiałabym się chyba glodzic.

agata417 Odpowiedz

Rozumiem doskonale. Po urodzeniu dziecka też wyglądałam inaczej niż przed ciążą. Chciałam kiedyś przymierzyć stary kostium kąpielowy, żeby sprawdzić czy nadal jest dobry a były mąż widząc to zaczął ryczeć ze śmiechu do tego stopnia, że mało z łóżka nie spadł. Minęło jakieś 7 lat a ja nadal nie chodzę na basen bo zakładając strój słyszę w głowie ten jego śmiech.

Chudazdzira

Okropne. Dobrze, że napisałaś były mąż. Zwykły burak.

arianne Odpowiedz

Nie dziwię Ci się kompletnie. To przykre

Maz0 Odpowiedz

Jakbyś mu powiedziała że ma małego to by Ci to całe życie pamiętał. A Ty nie możesz czuć się urażona po tym jak w tak chamski sposób wspomniał Ci 7 kg nadwagi ?
I tak na marginesie, nie wiem ile masz wzrostu ale zwłaszcza po ciąży jest to normalne że ważysz trochę więcej, smutne jest podejście faceta do Twojego wyglądu oraz brak wyrozumiałości. Współczuję Ci

Mikser

7kg wody, na bank...

Stayweird

Weźmy pod uwagę, że to kilogramy nadwagi nie 7 wiecej niż zwykle. Według BMI dla osoby o wzroście przyjmijmy 165 max waga wynosi 68. Po tym zaczyna się nadwaga i 7 wiecej to 75 kg. Więc to nie jest tak, że miała ciut wiecej wagi a on pojechał po szczupłej dziewczynie.
Co go jednak nie usprawiedliwia bo to co powiedział było świństwem i wcale się nie dziwię autorce, że się tak w sobie zamknęła. Nadwaga po ciąży jest czymś normalnym, ważne, że wróciła do starej wagi po czasie. Trzymam kciuki, żeby nabrała wiecej wiary w siebie i to, ze wyglada teraz dobrze. A to ze wygladała kiedyś ciut gorzej było naturalną koleją natury wiec nie ma co się za to samej biczować

msloser

Czy ja wiem, jeśli autorka myśli jak ja, to nie musiała mieć zaraz nadwagi - ja mam 160cm wzrostu i około 65kg wagi, co nie skutkuje zaraz płaskim brzuchem, a i uda mam jak dwie golony. Więc pomimo, że BMI mam okej, to też mówię, że mam nadwagę, bo po prostu jest mnie kilka kilo za dużo.

CDF

Na małego fiutka to chłop wpływu nie ma, na nadprogramowe kilogramy kobita miała.

MrsMarvel

CDF rozumiem gdyby autorka zapuściła się sama z siebie, z lenistwa... Ale ona była po cholernej ciąży. Nie każdej kobiecie łatwo zrzucić wagę po porodzie. A jeśli dajmy na to była po cesarce to już w ogóle mogło być jej ciężko. Jak jesteś taki mądry to sam noś kaszojada 9 miesięcy, urodź go a potem się jeszcze nim zajmuj, mimo że umierasz a jak kichasz to ci szwy rozrywa.

tewu Odpowiedz

Niestety, ludzie podczas złości mówią różne rzeczy, zwykle wyolbrzymione tak, żeby pokazać swoją przewagę.

tewu

Niestety, są takie osoby, które nawet najbardziej ukochanym bliskim jeśli się zdenerwują to mówią coś w stylu "czekam aż umrę żeby nie musieć więcej na ciebie patrzeć" albo "zniszczyłeś mi życie" nie dlatego, że tak myślą ale dlatego, że mają taki charakter. Jedni w stanie wściekłości ledwie powstrzymują się, żeby kogoś nie udusić, inni "biją" ludzi słowami niezgodnymi z prawdą. To może być taki sam odruch jak podniesienie na kogoś ręki. Oczywiście trzeba nad tym pracować jak nad każdym destrukcyjnym dla innych odruchem ale nie jest to od razu dowód braku miłości...

tewu

Myślę, że o osobie której JEDEN Raz podczas kłótni nie uda się powstrzymać od uderzenia a potem za to przeprasza nie można powiedzieć od razu, że nie kocha. Jedynie że ma problemy z agresją.

tewu

Znam kogoś, kto kilka razy ale z czasem było to coraz rzadziej, nie coraz częściej. Przekonanie, że po jednym incydencie tego typu tendencja będzie się nasilać jest, mam wrażenie, wzięte z niezależnych badań pt "w internecie tak piszą".

Zobacz więcej komentarzy (41)
Dodaj anonimowe wyznanie