#8bhmJ
Kiedy miałam dwa latka, w naszym domu gościł piękny owczarek niemiecki. Wredna bestia, jednak dla małej wersji mnie była oczkiem w głowie. Bawiłam się z nią całymi dniami. No i jak to dziecko, wzięłam sobie go jako wzór idealnego życia i bardzo chciałam się do niego upodobnić. Zaczęło się od szczekania i chodzenia na czterech łapach, a skończyło na... no właśnie...
Mama coś tam robiła przy warzywach w ogrodzie, a ja radośnie do niej podbiegam, na golasa i odwracając się do niej tyłem krzyczę: "Mama! Patrz, ja też mam ogon! Zupełnie jak Nefi!". Tak... z tyłu wystawało mi gówno... Gratulacje dla mamy za refleks, gdyż ja w tamtej chwili, dumna ze swojego odkrycia, chciałam pokazać swój wynalazek sąsiadom....
A jak się o tym dowiedziałam? Podczas wigilijnej kolacji przy całej rodzinie... Rada dla was, nie zadzierajcie ze swoimi rodzicami, chyba że chcecie poznać takie perełki odnośnie waszej przeszłości...
Nie rozumiem dlaczego rodzice opowiadają jakies osmieszające kogoś rzeczy przy całej rodzinie. No bo to chyba nie jest jakis powód do dumy ani nic podobnego, żeby każdy musiał o tym wiedzieć. Mi byłoby zwyczajnie wstyd
Dokładnie... niektóre historyjki z dzieciństwa są na swój sposób urocze, ale jak można na Wigilii wyskoczyć z tak "gównianą" opowieścią? Mi na miejscu autorki byłoby wstyd, ale za rodziców, którzy nie potrafią się zachować.
myślę, że chcieli być śmieszni, ale im po prostu nie wyszło
zgadzam się z wami w 100%
U mnie też często opowiada się takie historie i nikt nie wydaje się być zawstydzony. Ja osobiście uwielbiam słuchać, jakie cuda wyczyniałam, będąc dzieckiem. Ale z drugiej strony dyskusja przy wigilijnym stole o tym, który z mężczyzn w rodzinie widział więcej penisów, wydawała się być czymś całkowicie normalnym, więc bardzo możliwe, że to z nami jest coś nie tak :D
Kije z tyłków wyjmijcie :)
Ja nienawidzę, jak rodzice opowiadają przy rodzinie i znajomych takie głupie historie... "A pamiętacie jak D. Kiedyś zrobiła cośtam cośtam?"
Doszlam dzis do pierwszego wyznania na anonimowych, dawno sie tak nie usmialam czytajac stare 'hity', tesknie za tego typu wyznaniami
Mama jak chce mnie upokorzyć to mowi tylko o tym ze jak byłam dzieckiem lubiłam wsadzac palce do małych dziurek dlatego mama albo ojciec często krzyzowali ręce żebym mogła się pobawić i kiedyś w nocy przyszłam do nich do łóżka i ojczym dał ręce do zabawy ale po jakimś czasie się odwrócił A ja kręcąc się w lozku i szukając wsadzilam mu palce w D*pe. Tak właśnie. Od tego czasu do dzisiaj śpi w majtkach xD
Mogłaś pobiec, byłoby ciekawie
Fajnym byłaś dzieckiem 😉