#5INvW

Pewnie macie w swoim otoczeniu tzw. "toksyczne osoby", takie z którymi wolicie się nie zadawać. Otóż ja jestem jedną z tych osób.

Od kiedy zdałam sobie z tego sprawę nawiedzają mnie codziennie moje błędy. Jak to wygląda? Kiedy np. czytam książkę, nagle w mojej głowie pojawia się obraz sytuacji w której źle zareagowałam, powiedziałam coś nieodpowiedniego, swoim zachowaniem sprawiłam, że ktoś mógł się poczuć urażony, mówiłam tylko o sobie lub kłamałam. Nienawidzę siebie za to jaka byłam. Piszę to tutaj tylko dlatego, że nie mam nikogo komu mogłabym o tym powiedzieć, a potrzebuję szczerej rozmowy. Może kiedyś to z siebie wyrzucę i będę mogła zapomnieć o przeszłości oraz moim okropnym charakterze, i będę mogła w końcu znaleźć kogoś bliskiego. Na razie będę walczyć o lepszą siebie.
Janierozumiem Odpowiedz

Może warto przeprosić i spróbować naprawić znajomości? Zamiast katować siebie i zastanawiać co zrobiłaś źle, zacznij mówić i myśleć pozytywnie. Np. pochwal kogoś.

Jawiem1210

Za dużo ludzi by musiała przepraszać

Solpadeina

Nie musi też przecież przepraszać każdego po kolei - od ekspedientki w sklepie po losową osobę ze szkoły 5 lat temu. Wystarczy, że raz przeprosi najważniejsze osoby - bliską rodzinę, czy przyjaciół, na których jej bardzo zależało. Ile ich może być? Z pięć osób? Może trochę więcej. W końcu liczy się jakość, nie ilość. Założę się, że takie szczere zrzucenie z siebie ciężaru zostałoby docenione.

Tratator Odpowiedz

Ciężko cokolwiek doradzić, bo nie odpisałaś żadnego przykładu sytuacji. Więc nie wiemy, czy na prawdę jesteś toksyczna i uświadomiłaś to sobie, czy jesteś kolejną osobą z niskim poczuciem własnej wartości, widzącą w sobie wyolbrzymione wady.

Alexxxx Odpowiedz

Znam takiego jednego.tez narzekał całe życie, że jest sam i żadna go nie zechce..a później się okazało, że to on każda krytykował, bo chciał top model a sam zbyt szałowy nie był i do tego własnej inicjatywy brak w konatarcie z płcią piękną, także zostało mu tylko marudzenie, że żadna go nie chce...

Firstinka Odpowiedz

Nie jestem wcale pewna czy to „toksycznosc”, czy niska samoocena, natretne mysli, fobia albo jeszcze cos innego z czym latwo mozna sobie poradzic- latwo, ale z pomoca psychologa. Toksyczni ludzie sa toksyczni bo chca byc toksyczni- na tym ich toksycznosc polega, to im sprawia zadowolenie. A to co opisujesz to po prostu gafy towarzyskie. No i drobiazgi takie jak „mowilam o sobie”- no i dobrze ze mowilas, czemu mialabys nie mowic? Ze ktos mogl poczuc sie urazony?- nawet Jezus sprawial ze ludzie czuli sie urazeni ;) chyba za duzo od siebie wymagasz :)

Firstinka

Mroofkojad tez racja, zdecydowanie „toksyczni” potrzebuja psychologa, a nawet psychiatry. To nowy termin, taki modny i taki...obrzydliwy. Taka latka, etykieta, ponizajaca czlowieka i odbierajaca checi do pracy nad soba, do zmiany, do zycia wogole...”jestes toksyczna” brzmi przeciez i znaczy to samo co „jestes okropna, wstretna, nie da sie z toba zyc”- czyz nie? A o ilu ludziach mozna tak powiedziec? Mysle, ze tylko o tych, ktorzy swiadomie wybieraja krzywdzenie innych. Popelnianie bledow i zalowanie ich nie jest przeciez toksyczne, jest zwyczajnie ludzkie... co myslisz?

Firstinka

Mysle ze samo okreslenie „toksyczny czlowiek” jest wlasnie...toksyczne xd

Czaroit

Nie zawsze toksyczność to zaburzone wzorce rodzinne. Bywają ludzie, którzy po prostu są źli. Którzy czują satysfakcję i przyjemność znęcając się nad zwierzętami, którzy karmią się cierpieniem i bólem innych istot. Tacy są, tacy się urodzili. Choć mają kochających rodziców, którzy od dziecka dawali im wsparcie i miłość.
Nie ma co idealizować ludzi i na siłę szukać wytłumaczenia.
Czas zacząć nazywać rzeczy po imieniu. Karmisz się cudzym bólem? Jesteś toksyczny i tyle. Zmień to, jeśli ci to przeszkadza albo się znudziło. Albo baw się tak dalej. Wiedz jednak, że ludzie to widzą i będą się od ciebie odsuwać. Choć zawsze znajdą się naiwni, którzy za wszelką cenę będą próbowali tłumaczyć twoje zachowanie. Do czasu. Kiedyś i oni dostaną po dupie o jeden raz za dużo i naiwność im się skończy.
Nazywanie rzeczy po imieniu nie jest toksyczne. Toksyczne jest udawanie, że coś jest czymś innym, niż faktycznie jest.

Firstinka

Czaroit jestem jak najbardziej za. Podlosci noe mozna usprawiedliwiac. Jesli komus sprawia zadowolenie cudza krzywda to jest zly i koniec. Ale tutaj nie mamy do czynienia z taka osoba- autorka po prostu nie wie jak zachowac sie wdrod ludzi.

scava Odpowiedz

Grunt że to zauważyłaś.

Szczypi0rek Odpowiedz

Podobno musisz pozwolić tej myśli przeplynac, niech wybrzmi do końca w Twojej głowie ale bez osadzania. Nie ma sensu tego zatrzymywac skoro myśli i tak same wracają. Gdy będą sobie neutralnie płynąć, w końcu poczucie winy będzie ustępować.

Niezywa Odpowiedz

Czasu nie cofniesz, możesz tylko naprawić popełnione błędy. Zadręczanie siebie jest bez sensu.

pisarzyk Odpowiedz

Też byłem tzw. toksyczną osobą. Budowałem same toksyczne relacje, od przyjaźni po związki-związki. Powiem ci, że dopiero jak zostałem całkiem sam, z jedynie rodzicami do mnie się odzywającymi - uświadomiłem sobie to wszystko złe. Nienawidziłem siebie przez parę lat, żyjąc byle jak, od używek do innych uzależnień. Aż w końcu stwierdziłem, że koniec z tym shitem. Z dnia na dzień wtoczyłem zmiany. Zacząłem lepiej się odżywiać, pielęgnowałem w sobie wdzięczność za najdrobniejsze rzeczy, chwaliłem rodziców, przechodniom mówiłem "dzień dobry" z uśmiechem, a w pracy zacząłem robić innym kawę i zachwycać się czyimiś sukcesami czy stylem ubioru/bycia. Od kiedy urodziła się we mnie jakaś taka szczęśliwsza aura, inaczej funkcjonuję i przyciągam do siebie ludzi. Tych staram się traktować tak delikatnie jak roślinki, które co dopiero wybijają się z ziemi. Wszystko staram się robić zdrowiej i uprzedzam, że jak będę toksyczny - mają mnie o tym dobitnie przekonać. I... wszystko układa się zdrowiej, przyjemniej. Walcz o siebie, potem walcz o innych. Będzie dobrze, bo już zauważyłaś, że działałaś nie tak jak byłoby miło, byś działała. A najtrudniej jest dostrzec własne błędy. Trzymaj się!!

Mindanao Odpowiedz

Tak dobrze Cię rozumiem. Najgorsze jest jak przypominasz sobie, że ktoś kiedyś coś Ci wygarnął, Ty odparłaś to w kłótni, a po długim czasie zdajesz sobie sprawę, że jednak miał rację.

FireFox888 Odpowiedz

Zamiast to w sobie dusić, spróbuj odwiedzić psychologa lub psychoterapeutę. Na pewno zostaniesz wysłuchana, a poza tym psycholog pomoże Ci nauczyć się sposobów na nierobienie takich "błędów", jakie sobie wyrzucasz. Nie daj się przynieść przeszłości. To, że zrozumiałaś, że mogłaś robić coś "nie tak" to duży krok w kierunku zmiany. Będzie dobrze ^^

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie