#4z6IE

Wujek z ciocią wzięli sobie szczeniaki, a 14 letniego psa mają gdzieś. Owszem jeść i pić dadzą, ale nic poza tym. Ostatnio sąsiadka mówiła do mojej babci, że chyba pójdą do weterynarza, żeby go uśpił bo jest już chory i stary. Faktycznie ma nie złośliwego guza i problemy ze skorą, ale oczywiście nikt nie zamierza wydawać na operację, badania czy zabiegi.Po prostu stary to zaczął zawadzać. Nowe pieski zajęły nawet jego dawne legowisko, bo jak stwierdzili jest wygodniejsze.Przykre to.
NAUS Odpowiedz

Nigdy nie zrozumiem takich ludzi, choć to i tak łagodny przypadek. Są też tacy, którzy przywiązują zwierzęta w lesie albo wyjeżdżają daleko od domu i wyrzucają psa z samochodu. Nie brakuje też tych, którzy biorą psa ze schroniska na pół roku, a później go znów tam zostawiają i nic, nie rusza ich to wcale. Jakby to był przedmiot nieożywiony. Nie wiem, albo ja mam empatię w stosunku do zwierząt na poziomie 5000% normy, ale też dziwnie skalibrowaną (lubię schabowe) albo oni są jacyś upośledzeni pod tym względem.

zdystansowany Odpowiedz

Jak to nic poza tym? Nie wyprowadzają na spacer? Oni powinni oddać tego psa komuś kto się nim z radością zajmie.

Mieszkają na wsi więc tylko wypuszczają go na zewnątrz. Nie głaskają go, nie czeszą i nie zamierzają wydawać kasy na żadne zabiegi, czy leki.

Dodaj anonimowe wyznanie