#4XI4n

Nie mam nikogo, komu mogłabym to powiedzieć. Czuję, że to mnie przytłacza i nie jestem w stanie nic zrobić bez myśli o tym.

Mam 17 lat, pewnego wieczoru tak jak wiele razy wcześniej wracałam do domu. Nie bałam się, ponieważ tysiące razy przechodziłam tę ciemną uliczkę obok mojego domu. Nie wiem jak i w którym momencie to się stało, ale znalazłam się w bramie. Całe wydarzenie pamiętam jak przez mgłę, przez pewien czas zastanawiałam się nawet, czy sobie tego nie zmyśliłam, ale nie wydaje mi się. Znalazłam się w bramie z obcym typem, który zaczął mnie dotykać i rozbierać mnie i siebie. Przez całe wydarzenie prosiłam, by przestał, ale nie posłuchał, myślę, że nie muszę wam tu mówić co się stało tamtego wieczoru... Pod koniec powiedział mi, że byłam dzielna i poszedł. Zostałam w tej bramie nie mogąc się ruszyć przez kolejne kilka minut, potem ubrałam się i wróciłam do domu jakby nigdy nic.

Wiem, że powinnam iść z tym na policję, ale boję się, że mi nie uwierzą. Nie wiem jak wyglądał ten mężczyzna, dosłownie nic nie wiem, nic!
veeey Odpowiedz

Po pierwsze pamiętaj, że nie jesteś niczemu winna. Winny jest tylko gwałciciel. To OK, że nie poszłaś od razu na policję. To Twoja reakcja i jest OK. Nie zrobiłaś nic złego.

Jeśli jest ci trudno, możesz w każdej chwili sięgnąć po profesjonalne wsparcie i zadzwonić lub napisać. Możesz wyszukać psychoterapeutę online albo np. skorzystać z takich organizacji:

Fundacja Feminoteka: 888 88 33 88 (od poniedziałku do piątku w godzinach 8.00–20.00). Można też skorzystać z aplikacji AvonAlert.pl.

Fundacja Centrum Praw Kobiet: 600 07 07 17 (całą dobę). W Warszawie istnieje Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia, czyli bezpieczne schronienie dla kobiet i dzieci doznających przemocy, który prowadzi przyjęcia. Centrum Praw Kobiet ma swoje siedziby w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu, Żyrardowie. Porady mailowe: porady.prawne@cpk.org.pl, porady.psychologiczne@cpk.org.pl, socjalne: pomoc@cpk.org.pl.

Fundacja Przeciw Kulturze Gwałtu (darmowa pomoc prawna): 506 467 523, adam.kuczynski@fpkg.org.pl, kamila.ferenc@fpkg.org.pl.

Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”: 22 668 70 00 (Poradnia Telefoniczna „Niebieskiej Linii”), pogotowie@niebieskalinia.pl.

Istnieją też grupki dla osób po gwałtach – na Facebooku „Nie znaczy nie”. Tam kobiety dzielą się swoimi emocjami, przeżyciami i historiami.

veeey

Darmowe wsparcie psychologiczne zapewniają Feminoteka, Centrum Praw Kobiet i Niebieska Linia. To wsparcie interwencyjne, zwykle nieregularna terapia. By uczestniczyć w darmowej publicznej terapii, należy zapisać się do psychiatry, który wypisze skierowanie na terapię. Niestety, czekanie na darmową terapię potrafi trwać miesiącami. W takiej sytuacji można zgłosić się do Feminoteki, która ma Fundusz Przeciwprzemocowy – może okazać się, że uda jej się sfinansować terapię.

W przypadku kryzysu emocjonalnego lub psychicznego pomoc można otrzymać pod numerami telefonów zaufania: 116 123 dla dorosłych oraz 116 111 dla młodzieży i dzieci.

Tuż po gwałcie można się udać do Centrum Interwencji Kryzysowej, Ośrodka Interwencji Kryzysowej czy Punktu Interwencji Kryzysowej w twoim mieście. Pracują tam specjaliści, którzy pomogą osobie przejść przez ten proces – zgłosić na policję, pojechać do szpitala.

Wektor45

Nie, nie jest OK, że Autorka nie poszła na policję. Nie jest to jej wina i nie osądzam jej, każdy reaguje inaczej, ale bez przesady, nie oszukujmy się, nie jest to OK, sprawę zgłosić trzeba, ponieważ gnój może krzywdzić inne dziewczyny.

Tilia2 Odpowiedz

Najlepiej, jakbyś od razu zrobiła obdukcję, ale na policję warto się zgłosić i bez tego. To nie jest kwestia tego, że nie będą chcieli Ci uwierzyć, raczej rodzaju dowodów. Niestety, im słabszy jest dowód (np. mało szczegółowe zeznania), tym łatwiej dziadowi się wywinąć. Ale tym się nie zniechęcaj, bo może pomożesz znaleźć kogoś, kogo już szukają. Może się też okazać, że będziesz potrzebować psychoterapii, bo z takimi rzeczami trudno sobie samemu poradzić. Bardzo mi przykro, że Cię spotkało coś takiego, współczuję.

wmw Odpowiedz

Musisz iść na policję. Myślę, że było to tak traumatyczne przeżycie, że zaczęłaś to wypierać.

Eldingar Odpowiedz

Naprawdę myślałaś, że jak będziesz prosić, to przestanie? Tacy zwyrodniały mają w dupie innych, byle zaspokoić własne żądze.

ohlala

Co za idiotyczny komentarz. Może tak myślała, a może ma zakodowane, że jak głośno nie powie "NIE" i "ZOSTAW" to jej potem jakiś patafian powie, że tak naprawdę tego chciała.

Wektor45

Nikomu nie życzę przeżyć tego, co Autorka, ale uwierz mi, to normalna reakcja. W takim momencie nie myśli się, czy zwyrol spełni twoja prośbę i przestanie, tylko próbuje się uniknąć krzywdy za wszelką cenę, nawet w taki sposób, błagając, żeby przestal

Hamlet

A gdyby nie mówiła nic, to jakiś idiota mógłby "pomyśleć", że nie protestowała i w sumie to nawet jej się podobało.

Dodaj anonimowe wyznanie