Pewnego dnia po pracy jak zwykle odebrał mnie mąż i pojechaliśmy do centrum handlowego na zakupy. Mąż postanowił zostać w samochodzie i poczekać na mnie. Gdy tylko weszłam do środka, poczułam niesamowity ból brzucha i potrzebę udania się do ubikacji (w wiadomej sprawie). Miałam już iść do WC w centrum handlowym, ale jednak nie lubię załatwiać potrzeb w takich miejscach. Wybiegłam więc szybko ze sklepu i półbiegiem udałam się do auta. Wsiadłam i mówię „Jedź szybko, bo się porobię!”, auto jednak nadal stoi. Patrzę w stronę kierowcy, a tam jakiś obcy mężczyzna... Okazało się, że w tym pośpiechu pomyliłam samochody. Mina kierowcy była niesamowita. Czerwona ze wstydu wysiadłam i pobiegłam do samochodu, gdzie faktycznie czekał mąż. Szybko odjechaliśmy do domu.
W domu udałam się biegiem do upragnionej toalety. Po 10 minutach słyszę dzwonek do drzwi. Wychodzę, otwieram, patrzę... a tam mężczyzna z samochodu. Przyjechał oddać mi torebkę, którą zostawiłam w jego samochodzie, uciekając szybko po wielkiej wpadce. Wstyd niesamowity, do tego teraz ten mężczyzna zna moje imię, nazwisko i adres.
Dodaj anonimowe wyznanie
Jakiś czas temu słyszałam tę historyjkę na stand-upie Mariusza Kałamagi...
Dokładnie xD tylko z bączurem
Pojechać do centrum handlowego i od razu wrócić do domu za potrzebą. Bezsensowne, na miejscu męża trochę bym się zezloscila za zmarnowany czas :P
Fake ?
Mylenie ludzi na początku anonimowych było takie popularne