#2tEAT
Sprawy toczyły się bardzo pomyślnie, poprzytulaliśmy się, po filmie trochę pogadaliśmy i nawet zaczęliśmy się całować. W pewnym momencie pocałowała mnie w szyję. Mam koszmarne łaskotki, zaraz skuliłem się i zaśmiałem. Spytała, czy mam łaskotki, gdy potwierdziłem, zaczęła mnie łaskotać. Wszystko idealnie - sobotni wieczór, piękna dziewczyna, łaskotki w łóżku, co może pójść nie tak?
No więc może. Gdy mocniej połaskotała mnie w okolicach żeber, to aż podskoczyłem do góry, niezręcznie machnąłem rękami i… niechcący konkretnie przywaliłem jej łokciem w nos. Od razu jej poleciała z nosa krew i zaczęła płakać. Nastrój prysł i wkrótce poszła do domu. Następnego dnia nie przyszła do szkoły i przysłała mi SMS, że ma złamany nos. Kolejnych randek nie było.
Zerwac z takiego powodu znajomosc . nie warta niczego :)
Racja ;)
Nie warta złamanego nosa. Pfu. Grosza
Nom...
Prawdziwa miłość wszystko wybaczy
No i dobrze. Dziewczyna bez jakiekolwiek dystansu
*jakiegokolwiek
No, nie miała dystansu do jego łokcia
Gdybym miała się obrażać o każdego przypadkowego siniaka nabitego przez mojego chłopaka, to chyba nie zdążyłabym się z nim pogodzić przed kolejnym
Dziewczyna idiotka, powinna zrozumieć
Dziwne zachowanie, ja musiałabym zerwać kontakt ze swoim chłopakiem już z 5 razy XD
Złamał Ci nos aż pięć razy? Niczym rasowy bokser!