Mając 6 lat, podczas jednej z częstych wizyt u babci, zauważyłem na pierwszej stronie gazety teletubisie. Lubiłem to oglądać, więc zaciekawiony wziąłem ową gazetę do ręki, aby zobaczyć, co to. Nad kadrem z bajki był tytuł, coś w stylu "Teletubiś jest gejem?". Jak to dziecko, spytałem babci, kto to jest gej. Odpowiedziała mi, że to taki pan, który nie lubi kobiet. Zapytałem, jak w takim razie nazywa się taka dziewczynka, co nie lubi chłopców. Odpowiedziała mi, że lesbijka.
Kilka dni później w zerówce pobiegłem do wychowawczyni mówiąc, że koleżanka jest lesbijką, bo nie chce się ze mną bawić...
Dodaj anonimowe wyznanie
W tam, większość nauczycielek słyszała na pewno wiele gorszych rzeczy od dzieci, niż nazywanie koleżanki lesbijką.
Jakby Bążur wygrał wybory prezydenckie, to by ustanowił nową tradycję - tęczowe piątki w szkołach i przedszkolach. Wtedy dzieci dostałyby od razu gotową dawkę informacji o zboczeniach.
Twoje zafiksowanie na punkcie LGBT zakrawa już na obsesję. Ponoć jesteś hetero, a nawet pod wyznaniem o tym jak 6-latek źle zrozumiał co znaczy gej (zresztą niedziwne) napisałeś polityczny i homofobiczny komentarz. Dwóch kochających się mężczyzn po prostu żyjących w związku to nie są zboczeńcy. Podobnie jak kochające się kobiety po prostu żyjące w związku.
To typowe i od wieków oczywiste, że najbardziej zafiksowani na danym punkcie są ludzie, których dany temat osobiście dotyczy. Homoseksualne skłonności Dragomira (Dragomiry?) są powszechnie znane.
Chyba mnie pomyliłeś ze swoim kolegą.
Ifyoulikeme, no dokładnie, często największymi homofobami są kryptogeje.
No i co złego było by w tym, że dzieci dowiedziałby się, że jest ktoś taki jak gej czy lesbijka? Poważnie pytam. Nikt by dzieciaków nie namawiał do niczego, a po prostu tłumaczył, że są ludzie żyjący w inny sposób. Co w tym złego?
Dzieciaki i tak usłyszą słowa gej i lesbijka, to lepiej chyba, by wiedziały co one znaczą, prawda?
Bez propagandy pewnie że lepiej. Ale tęczowy Rafałek jest propagatorem tęczowej flagi, a biało-czerwoną tylko przed wyborami się zajmował, żeby nabrać wyborców.
Widziałem w Niemczech plakat z parą homoseksualną i napisem "inne jest lepsze" (tłum.) Czy to nie jest propaganda? No ale w drugą stronę to byłby faszyzm... Wychodzi na to, że to tylko tęczowy faszyzm jest poprawny i dozwolony.
Zaraz, zaraz, bo nie nadążam za twoją logiką. Trzaskowski wprowadziłby propagandę do przedszkoli, ponieważ w Niemczech był jakiś plakat?
Obecnie u nas jest problem z inną propaganda w szkołach, czyli propaganda religijna.
Powiązanie tych dwóch tematów to Twoja radosna twórczość własna. Podałem przykład propagandy jaka jest w Niemczech, i wyraziłem obawy, że Trzasku też by poszedł w propagandę. Tęczowe piątki, zapraszanie transów jako "gwiazdy", żeby przybliżyć temat dzieciom i pokazać, jakie to fajne, przebieranie dziewczynek za chłopców a chłopców za dziewczynki itp. Nie dlatego że w Niemczech wisi/wisiał plakat tylko dlatego, że takie są tendencje lewaków, których odpowiednikiem w Polsce jest ugrupowanie Trzaska.
Czy ja muszę tłumaczyć to jak dałnowi?
O nie, nie przekręcaj faktów. Nie wyraziłeś obawy. Napisałeś wprost, że Trzaskowski tak by zrobił. A to jest zdecydowana różnica.
A podawanie przykładów zupełnie z innego środowiska jest po prostu głupie. Tak jak pisałem, obecnie większym problemem w naszym środowisku od "tęczowych piątków" jest propaganda religijna w szkołach.
No w ten sposób wyraziłem obawę, że tak by zrobił.