#zq7Z1

Dawno temu, gdy jeszcze nie każdy posiadał Internet, pozwoliłam znajomej dodać zdjęcie na jeden z wtedy popularnych portali społecznościowych u siebie, z mojego komputera. Przy logowaniu wyświetliło się okienko z zapytaniem, czy pozostać zalogowanym. Automatycznie kliknęłam, że tak. Zapomniałam o tym, a koleżanka była raczej dalsza niż bliższa, więc więcej w moim domu się nie pokazała. Na co dzień używałam innej przeglądarki, więc zaskoczeniem dla mnie było, gdy weszłam w tej drugiej na ten portal i byłam od razu na jej koncie! Jako że byłam wysoce ciekawskim, a wręcz wścibskim dzieciakiem, nawet się nie zastanawiałam i weszłam w jej pocztę na tym portalu. Dużo wiadomości było nieodczytanych, tak jak się spodziewałam, ponieważ dziewczyna miała naprawdę ograniczony dostęp do Internetu. Większość z nich i tak była spamem, który mało mnie interesował. Jednak jedna wiadomość przyciągnęła moją uwagę. Otworzyłam ją z ekscytacją, nie mogąc się doczekać, jaką to poznam ważną informację, którą potem podzielę się z przyjaciółkami. I to był błąd. Już po paru słowach poczułam się strasznie źle i wyrzuciłam sobie zaglądanie do cudzej poczty, przy czym pojawił się dylemat, czy mam informować koleżankę o wiadomości, czy może jednak udawać, że nic nie wiem. Po tygodniu podjęłam decyzję. Powiedziałam jej, że myślałam, że to moje konto i przez przypadek otwarłam wiadomość. Nie wiem, czy uwierzyła, ale podziękowała.

Co było w wiadomości i dlaczego miałam taki problem z podjęciem decyzji? Pisała partnerka jej ojca, z którym koleżanka od wielu lat nie miała kontaktu, informując o jego śmierci i z prośbą o przyjście na pogrzeb. Kobieta nie umiała jej znaleźć w żaden inny sposób, ostatnią próbą przed pogrzebem było znalezienie jej właśnie przez ten portal. W wiadomości była informacja, że pogrzeb odbędzie się za dwa dni. Ja odczytałam wiadomość ponad tydzień później.
zdystansowany Odpowiedz

Teraz też nie każdy posiada internet.

karlitoska

W Polsce z powodu braku dostępu do sieci szerokopasmowej lub z powodu bariery finansowej, wykluczenie cyfrowe dotyka ok. 5-6% populacji. To chyba nie najgorzej.

Dodaj anonimowe wyznanie