#zj854
Kilka dni temu zobaczyłam, że D. pisze ze swoją byłą, która po kilku nieudanych związkach szuka chłopaka, bo nie chce być samotna. No i od pewnego czasu D. prowokuje kłótnie, uważa, że go nie wspieram, nie pomagam mu. Nagle zaczęło mu wszystko we mnie przeszkadzać. Poprosiłam, by zerwał kontakt, powiedział, że to zrobi, jednak kłamał. Dziś poszedł się z nią spotkać, wkręcając mi kit, że idzie z kumplami na wieczór kawalerski jednego z nich. Pocałowali się.
No cóż, nie pozwolę się zdradzać i oszukiwać. Już spakowałam jego rzeczy. Szkoda życia na takich facetów. :)
O wow! Myślałam że na końcu wyznania będzie coś w stylu "co mam zrobić, co mi radzicie" a tu takie miłe zaskoczenie. Świetnie, że sama doszłaś do takich wniosków i że znalazłaś siłę żeby to szybko rozwiązać. Nie potrzebny Ci facet, dla którego byłaś tylko plastrem, zasługujesz na kogoś dla kogo będziesz numerem jeden. Powodzenia!
Brakowało mu emocji i jazd co dzień z Tobą. Zasługujesz na miłość.
O wow, potrafisz być też empatyczny (czasami)
Ufffff...
Takiego zakończenia oczekiwaliśmy :)
Widać dalej ciągnie go do jebnietej laski; tak samo jak ja zerwałem w czerwcu nie mam zamiaru wracać. Wracanie do byłych jest jak wsadzanie z powrotem wysranego gowna do dupy. Można, tylko po co?
To nie jest takie czarno-białe. Znałem kiedyś małżeństwo ktore było razem parą w czasach chyba jeszcze szkoły średniej, później ich drogi się rozeszły. Każde miało żonę/męża, dziecko lub dzieci ale oboje się rozwiedli. Wrócili do siebie po latach, byli szczęśliwi razem.