#zhpwE

Byłem ze znajomą w mieście, a że mieszkamy na wsi i za kilka minut mieliśmy mieć ostatniego do niej busa, to strasznie się martwiłem, że nie zdążymy. Padał deszcz, tramwaj był za późno, a w taką pogodę biegnięcie kilometr do przystanku to istny dramat, szczególnie że głupio by mi było znajomą zmuszać do tego. Zobaczyłem na pasach taksówkę bez klienta, więc zatrzymałem ją i spytałem, czy nas podwiezie. Taksówkarzem okazał się sympatyczny facet. Podwiózł nas na przystanek i powiedział, że nie musimy płacić, bo miał po drodze i miło się rozmawiało. Podziękowałem za podwózkę i życzyłem dobrej nocy. Facet odjechał, a my czekaliśmy spokojnie na transport do domu.

Do tej pory myślałem, że taksówkarze to nic tylko krzyczą, trąbią i zajeżdżają drogę. Myliłem się. Naprawdę się cieszę, że w tym kraju jest wielu ludzi, którym nie jest obca dobroć i chęć pomocy drugiemu człowiekowi :)
NieChceLoginu Odpowiedz

Pewnie to będzie zaskoczenie, ale taksówkarze to ludzie więc mają różne charaktery.

Ambra Odpowiedz

Pewnie na dachu miał taxi, ale ogólnie to jeździ na bolcie czy innym uberze 😅

Dodaj anonimowe wyznanie