#zhQuc

Będąc małym szkrabem, miałem ogromny przypał. Mianowicie przejechałem dystans z Trójmiasta do Szczecina.

Zawsze lubiłem jeździć z mamą na zakupy, a ze względu na to, że w naszej okolicy nie było sklepów, jeździliśmy kolejką. Raz byłem na mamę bardzo zły, ponieważ nie chciała mi kupić czekolady. Pech chciał, że akurat w tym dniu był zmieniony rozkład jazdy i nasz pociąg został przesunięty o 10 minut. Ja, nie wiedzący o tym, wsiadłem do pociągu, który jechał do Szczecina.

Jak to się stało, że wsiadłem bez mamy? Ona sprawdzała rozkład jazdy dwa metry ode mnie. Ja uciekłem i wsiadłem do pociągu. Zamknąłem się w toalecie, ponieważ coś mi zaszkodziło na śniadanie. Siedziałem tam prawie całą podróż, więc ominęły mnie kontrole biletów. Wysiadając w Szczecinie, zacząłem szukać mamy na stacji. Nie mogłem jej znaleźć, więc zacząłem ryczeć. Przyszedł do mnie człowiek z obsługi stacji i mnie ze sobą zabrał. Zapytał, jak się nazywam i gdzie mieszkam. Nigdy nie zapomnę jego miny, jak dowiedział się, że przetransportowałem się na taki dystans w wieku 5 lat. Mama mnie odebrała po kilku godzinach. Dosłownie całą drogę do Trójmiasta miałem opieprz.

DRODZY ANONIMOWI, PILNUJCIE SIĘ! Albo swoje dzieci. :D
Livarot Odpowiedz

Kiedyś na Dworcu Centralnym chciałem przejść na drugą stronę peronu. Prawidłowo by trzeba po schodach i górą przez jakąś kładkę ale patrzę - stoi pociąg a drzwi otwarte na obie strony. Oczywiście skorzystałem i przeszedłem a dosłownie po sekundzie drzwi się zamknęły i pociąg ruszył. To był dalekobieżny ...

dewi

To Ci się Centralny ze Śródmieściem pomylił

Dodaj anonimowe wyznanie