#zeLKr

Gdy byłam mała, to lubiłam rysować po asfalcie kredą. Nie zawsze miałam ją ze sobą, ale zawsze znalazł się jakiś kamień, który godnie ją zastępował. Niektóre sprawdzały się lepiej lub gorzej. Były między innymi białe kamyczki, które do rysowania się nie nadawały i kruszyły się pod naciskiem. Czasem w środku były ciemniejsze.

Dopiero po latach zorientowałam się, że były to zeschnięte psie odchody.
Dragomir Odpowiedz

Lewaki też malują kredą na ulicy i chodniku, po każdym zamachu i jeszcze rozdają kwiaty muzułmańcom pokazując, że są poddani jak stado baranów. Oni dopiero babrzą się w gunwie ale raczej nawet po latach tego nie zrozumieją.

Dodaj anonimowe wyznanie