#zWZvK

Za czasów szkolnych, jeszcze w podstawówce, zgłaszałam się na wszystkie możliwe konkursy. Większość z nich wygrywałam. Nie dlatego, że byłam taka zdolna, po prostu MUSIAŁAM wygrywać, więc wkładałam w to wiele wysiłku. W gimnazjum już raczej ich nie organizowano, więc kiedy nadszedł ten moment, kiedy to troje uczniów z mojej szkoły miało zmierzyć się z uczniami innych szkół w jakimś konkursie wiedzy ogólnej, nie mogłam odpuścić. W naszej „reprezentacji” byłam jedyną dziewczyną. Dodam jeszcze, że jestem dosyć nieśmiała i kiedy już gdzieś z kimś jestem, to trzymam się tej osoby, żeby się nie zgubić. No ale tym razem to był błąd...

Pojechaliśmy do szkoły, w której miał odbyć się konkurs. Weszliśmy do szatni, żeby się przebrać (bo przewidziana była także część sportowa) i czekaliśmy na rozpoczęcie. Na początku trochę zdziwiło mnie to, że wszyscy uczestnicy są płci męskiej, no ale pomyślałam, że może po prostu kobiety są mniej ambitne albo coś, więc się przebrałam, ku zdziwieniu chłopaków i przy ich spojrzeniach.

Wszystko jednak wyjaśniło się, kiedy wyszliśmy na salę gimnastyczną, gdzie były i dziewczęta, i chłopcy... Okazało się, że z rozpędu za kolegami trafiłam do szatni męskiej.

Dziwne, że nikt nie zwrócił mi uwagi. ;)
HansVanDanz Odpowiedz

Na ogół ludzie (w tym dzieci) są na tyle ogarnięci, że rozróżniają sami damskie i męskie przebieralnie czy toalety.

MalinoweGofry

Na miejscu powinien być ktoś kto by ich pokierował. Niedopatrzenie organizatora.

coztegoze2

@MalinoweGofry raczej myślę, że nikt nie spodziewał się, że dziewczyna w gimnazjum pójdzie do chłopięcej szatni się przebierać. Tym bardziej, że do jakiej szatni iść to dzieci w podstawówce ogarniają.

Dodaj anonimowe wyznanie