#zVSzL
Jedynym dzieckiem, jakie znałam, był rok starszy chłopiec również z tej samej miejscowości. Widywaliśmy się niemal codziennie w okresie wakacji. No właśnie...
Dlaczego tylko w okresie wakacji? Bo on już chodził do szkoły, a ja nie. Oznajmił mi, że już więcej nie będziemy mogli się spotykać, bo on musi zająć się nauką cyferek i literek.
Zbliżał się koniec wakacji, a co za tym idzie, nie będę widywać mojego ówczesnego przyjaciela. Nie mogłam na to pozwolić! Więc co wymyślił mój dziecięcy móżdżek? Ano oświadczyłam mu całkiem na poważnie, że jestem w ciąży i on teraz musi ze mną zostać i bawić się już zawsze.
Nie mam pojęcia, jak na to wpadłam.
PS Nie uwierzył ;-;
Chciałaś go złapać na dziecko z wakacyjnego „romansu”, Ty manipulatorko Ty!
Musiałaś dużo oglądać brazylijskich sitcomów, że miałaś takie pomysły 😂
„Mój dziecięcy móżdżek” to chyba jakaś nowa moda na anonimowych. Coś jak bunkier, kurtyna albo „czuję satysfakcję”.