#zPhG9

Mój mąż jest aseksualny. Nie pociągam go fizycznie (nie jestem modelką Victoria’s Secret, ale też nie XXL). Nie dotknął mnie od kilku lat. Próbowałam wielu rzeczy. Nic nie działa, a na terapię nie chce się zgodzić. Nie chcę go zdradzać. Nawet pytałam, czy skoro on nie ma zamiaru, to może ktoś inny mnie zaspokoi – nie zgodził się. Ta rozmowa miała go skłonić do terapii i ch@#$ wyszło.
Myślę o rozwodzie. Moja pewność siebie już nie istnieje. Gdyby mi powiedział przed ślubem...
Jestem zdruzgotana. Boję się, że kiedyś ulegnę i go zdradzę. Nie toleruję zdrady, nie chcę być tą, co zdradza. Nie wiem już, co mam robić.
Postac Odpowiedz

Zatajenie seksualności jest powodem do unieważnienia małżeństwa nawet kościelnego. Nie zdradzaj - po prostu odejdź. Seks jest ważną sferą życia, a mąż Cię zwyczajnie oszukał i to mocno.

Livarot

Jeśli zgodnie z nauką Kościoła przed ślubem był prawiczkiem to mógł tego nie wiedzieć więc świadomie nie oszukał. Dlatego niektórzy starzy księża mówią poza amboną żeby przed ślubem para raz się sprawdziła.

anonimowe6692

Raz to się można tylko zniechęcić ;)

Postac

Serio można tego nie wiedzieć? Że się nie odczuwa pociągu do drugiej osoby, nie ma się ochoty na seks?

coztegoze2

@Postac akurat kościół ma bardzo szeroki katalog powodów do unieważnienia małżeństwa, bo kto miał pieniądze to dzięki temu zawsze znalazł powód do unieważnienia.

Za to prawo cywilne ma bardzo krótki katalog powodów do unieważnienia małżeństwa. I akurat w tym przypadku nie ma już zastosowanie w ogóle prawo do unieważnienia, bo skoro od kilku lat nie uprawiali seksu to minął czas na unieważnienie małżeństwa w prawie cywilnym. Małżeństwo w prawie cywilnym można unieważnić do 3 lat od jego zawarcia.

Postac

W prawie cywilnym można wziąć rozwód. Efekt taki sam. W kościele rozwodów nie ma, są tylko unieważnienia.

coztegoze2

@Postac rozwód nie daje takiego samego efektu jak unieważnienie małżeństwa. Przy rozwodzie wchodzą w grę różne alimenty, np. także te które trzeba wypłacać byłemu małżonkowi jeśli uległ poważnemu wypadkowi (jak Marcinkiewicz swojej byłej żonie Isabel), do tego dochodzi podział pieniędzy na koncie emerytalnym, podział majątku itp. Także nie mów, że masz taki sam efekt rozwodu jak unieważnienia. To jest różnica między uznaniem, że małżeństwa nigdy nie było a między jego zakończeniem. To jest ogromna prawna różnica.

Postac

No dobrze, masz rację. Skupiłam się na głównym efekcie, czyli braku małżonka i możliwości wejścia w kolejny zalegalizowany związek. W świetle prawa pewnie by trzeba było udowadniać winę małżonka, żeby negatywnych skutków było mniej, co się wiąże z mocnym obciążeniem psychicznym podczas rozpraw.

Luna111 Odpowiedz

Zasadnicze pytanie - czy zawsze był taki?
Czy stał się taki po jakimś czasie? Jeśli tak, to może są ku temu jakieś przyczyny. Może pod wpływem jakichś zdarzeń ma traumę albo pojawiło się w tym czasie schorzenie, którego się wstydzi. W takim przypadku dałoby się jeszcze go z tego wyprowadzić. Grunt to absolutnie szczera rozmowa o przyczynach.

Natomiast jeśli zawsze był taki, to cóż... rozstanie może być jedynym rozwiązaniem.

coztegoze2

Wystarczy, że ma nieleczoną cukrzycę to wtedy będzie miał problem z erekcją i może unikać seksu. Zresztą akurat problemy z potencją to pierwsza oznacza, bardzo często ignorowana przez mężczyzn, problemów z układem krążenia. Jeśli nie ma erekcji to oznacza problem z naczyniami krwionośnymi.

amelcia1982 Odpowiedz

Ja również jestem aseksualna. Kiedy drugi człowiek jest atrakcyjny dostrzegam to, jestem zdolna do odczuwania pociągu romantycznego, ale seks mnie obrzydza i nie potrzebuje go do szczęścia. Jeśli twój mąż jest przystojniakiem w wieku 28-35 lat to wiele stracił, że mnie nie poznał xD.

illavore Odpowiedz

Zwykle przeglądałam anonimowe z czystej ciekawości, lubiłam czytać historie innych. Z tą po raz pierwszy się utożsamiam. Mam dosyć podobny problem, początkowo było fantastycznie i mój obecnie już mąż chciał seksu zawsze i wszędzie. Później zaczęło być go coraz mniej i mniej, ale tłumaczył się ciągle przepracowaniem, studiami, zawsze coś było jako wymówka. Był okres, że przez półtora roku nie działo się między nami nic, a moje próby były odrzucane bez słowa - leżał jak kłoda. Czułam się niekobieca, nieatrakcyjna, po prostu beznadziejna i pogłębiło się to w depresję. Mimo terapii nie dowiedziałam się skąd ten problem. Kiedy niedawno znalazłam na komputerze męża pobrane zdjęcia jego koleżanek i moich koleżanek również - puściły mi wszystkie hamulce. Postanowiłam odejść. Dowiedziałam się wtedy, że mój mąż od nastolatka jest uzależniony od pornografii i zamiast mnie wybiera masturbację bo „za każdym razem może mieć inną”. Rozumiem w 100% Twoje zmagania i rozterki odnośnie zdrady, bo mnie samej przez myśli przemknęło to setki razy. Większość kobiet również ma potrzeby i chciałoby się czuć „chciane” właśnie.
Jeśli masz ochotę zostaw do siebie jakiś kontakt, będzie dużo raźniej porozmawiać z kimś w podobnej sytuacji.
Ściskam i mam nadzieję, że wszystko się ułoży.

imaohw Odpowiedz

Niechęć do seksu niejedno (aseksualność) ma imię. Pomijam już że wyznanie może być marnym wabikiem czyli nawet jeśli nie jest wymyślone to dotyczyć żony, a nie męża

GeddyLee Odpowiedz

to na cholerę za niego wychodziłaś?

Dodaj anonimowe wyznanie