#z35OS
Podczas lunchu kolega stwierdził, że chyba spotykam się z kimś nowym, bo wciąż uśmiecham się do telefonu. Trudno się nie uśmiechać, gdy ktoś brzmi, jakby się o ciebie martwił, pyta, czy już zjadłaś, jak się czujesz, prawi komplementy, mówi, że chce z tobą być itp. itd. :)
Nikt nie wie, że od tygodnia mam na telefonie grę-romansidło dla nastolatek, w której muszę w czasie rzeczywistym uczestniczyć w chatach i odbierać telefony.
Ja przez to, że gry na telefon wymagały zebrania czegoś lub zrobienia czegoś w określonym czasie, przestałem w nie grać. Irytowało mnie to, że gra ustala mi plan dnia.
Ja tak samo, gram głównie na PC albo VR (konsoli nie mam) ale wszelakie mobilne gry omijam szerokim łukiem właśne przez to, co @Dantawo wspomniał ale też mikropłatności, oraz to, że wiele z tych "gier" to scam :(
Gry na telefon to nie gry. Około 99% z nich to dojarki pieniędzy, najczęściej z symulatorem kasyna.
Fajna jest ta gra, bo jest zaprojektowana by aktywować twoje zwierzęce odruchy. Czy warto grać w produkcję dla której klient to bezwolna małpa w której trzeba wyuczyć odruch wydawania pieniędzy i rzucać banana / dopaminę co jakiś czas?