#yqAUY

Umówiłam się ze znajomymi na grilla. Dzień był dosyć słoneczny, jednakże co jakiś czas padało, stwierdziłam więc, że będzie mi niewygodnie w japonkach/sandałach. Ubrałam tenisówki z pracy, jedyne całe buty, które mogłam wykorzystać.

Wyszliśmy na dwór i znów zaczęło padać, zmieniliśmy wiec plany i poszliśmy do domu kolegi. Siedzimy sobie kulturalnie, ale coś strasznie wali. Modlę się w duchu, żeby to tylko nie były moje stopy, ponieważ buty z pracy były „lekko” przepocone. Smród coraz większy, w końcu ryzykuję i idę do łazienki. Tak... to były moje nogi. Szybko myślę, jakie mam możliwości i ostatecznie podejmuję decyzję: umyję nogi w umywalce. Łazienka kolegi niestety jest bardzo, bardzo, bardzo mała, więc musiałam się nagimnastykować. Jedna stopa już pachnąca i czyściutka, cud miód i orzeszki, no to czas na drugą i nagle... Bum! Wywaliłam się i rozwaliłam drzwi od łazienki.

Cała ekipa przerażona przybiegła... Eh, ciężko było się wytłumaczyć ;)
HansVanDanz Odpowiedz

Nie miał wanny lub brodziku pod prysznicem?
Ciężkie życie tak się myć w zlewie.

Kuba199205 Odpowiedz

Ktoś pytał?

AdobeOneKenobi

"Spoko ale nikt nie pytał" xd

Dodaj anonimowe wyznanie