#yPxjS
Historia zdarzyła się, gdy wracałam z kursu teoretycznego na prawo jazdy. Było już ciemno. Wracając szłam do cioci (tam na mnie czekał ojciec, bo kurs trwał 3 godziny). Idę sobie, idę, aż nagle słyszę jak kilku chłopaków (około pięciu) coś krzyczy w moim kierunku. Ja już przerażona, że podejdą i będą mnie zaczepiać... i nagle słyszę śmiech (a wręcz ryk) jednego z nich, który przez śmiech mówi: "Jaka laska!? To dziecko! Zostaw ją!".
To właśnie od tamtej pory przestałam narzekać na swój niski wzrost. :) Nawet zaczęłam dostrzegać pozytywy. Wchodzę z biletem ulgowym na basen, zamek czy inne atrakcje turystyczne bez problemu, nawet gdy zapomnę legitymacji szkolnej. Mina kasjerek też jest niezła, gdy kupuję piwo, albo fajki dla brata :P