#yPfQ0
Jestem w związku, ponad 2 lata. Lepszego chłopaka nie można sobie wymarzyć, dla kobiety robi wszystko, troszczy się, opiekuje, pomaga. W jego oczach jest się najseksowniejszą laską na świecie.
Tylko jest jeden problem – nic do niego nie czuję.
Świetnie się z nim dogaduję, ale co do uczuć – zero jakichkolwiek.
Generalnie budowanie związku na uczuciach to zły pomysł. Uczucia są nietrwałe i nie ma się na nie wpływu.
Zakochanie jest fajne na początek, ale dojrzała miłość to coś innego. Decyzja, że przyjmujesz tego konkretnego człowieka takim jaki jest i razem z nim będziesz budować relację. Tu jest dużo więcej elementów. Według mnie powinna być sympatia, zaufanie, troska, szacunek, pociąg fizyczny, branie pod uwagę potrzeb drugiej osoby, wybaczanie sobie pewnych rzeczy i znajdowanie kompromisów.
Pytanie jakich uczuć oczekujesz, żeby uznać związek za udany? Może jest tak, że macie wszystkie te elementy, o których pisałam wyżej, ale brakuje tych słynnych „motylków w brzuchu” i zawrotów głowy, więc dla Ciebie to się nie liczy jako miłość?
Zakochanie mija. Czytałam gdzieś, że właśnie po około 2-3 latach związku. Pytanie w co się przerodzi, w miłość, czy w jej brak.
Dragomir ma rację, to czego Ci trzeba, potrafi zapewnić jedynie bezrobotny alkoholik, ewentualnie ćpun lub ktoś skazany. Wartościowi partnerzy są strasznie nudni, lepiej od razu dać sobie spokój i to Ci polecam.
To nie w porządku.
Możliwe, że autorka jest dziewczyną, która ma muchy nosie i nie umie docenić tego, co ma.
Ale możliwe, że jest bardzo młoda i mało wie o życiu. Wiedzę o relacjach czerpie z filmów, rodzice z nią nie pogadali, nie miała wzorca i po prostu NIE WIE czego ma oczekiwać.
Arabella pewnie ma wiedzę od silnych i niezależnych lasek z TikToka posiadających niebieską platformę.
@ArabellaStrange, no i co mnie to obchodzi?
Nie w porządku jest marnowanie czasu kogoś, kto bierze ją za poważną partnerkę, zapewne planuje ułożyć sobie z nią życie i jest przekonany, że ona czuje to samo w stosunku do niego.
Nie w porządku jest rujnowanie jego zaufania i zapewne stwarzanie mu trudności, by w przyszłości mógł znów z kimś zbudować taką relację po tym, gdy autorka już totalnie się znudzi i kopnie go w dupę pod byle pretekstem, jak to zwykle bywa.
W końcu, nie w porządku jest odbieranie go kobiecie, która potrafiłaby go docenić, poczuć coś do niego i zbudować z nim trwały i satysfakcjonujący dla obydwu stron związek.
W dupie mam kim jest autorka i skąd pochodzi, nie potrzebuję jej portretu psychologicznego, to, co napisała, świadczy o niej w wystarczającym stopniu. Jeśli chce zdobywać wiedzę, to niech płaci za nią własnym czasem i dobrostanem psychicznym. Tymczasem ona sobie tak siedzi i w sumie nie wie, czy w lewo czy w prawo, a jak już się dowie i postawi go przed faktem dokonanym, to on będzie się po tym zbierał miesiącami albo latami, ona po miesiącu znajdzie sobie kolejnego i zapomni. Chyba że już będzie miała znalezionego.
NAUS, Pewnie każde z nas projektuje na autorkę własne doświadczenia. Twoje muszą być dość gorzkie, szkoda.
50% szansy, że ja jestem naiwna, a Ty masz rację. Ale drugie 50%, że jednak autorka przemyśli parę rzeczy i ten związek przetrwa. Bo napisała też, że świetnie się dogadują, więc jest tam coś więcej niż wyrachowanie.
Siderius, pudło. Na całe 100% ;)
Bardzo mi zaimponowałeś teraz panie Naus.
@ ArabellaStrange Raczej 100%, że mam rację i 100%, że jesteś naiwna. To, co napisałem jest zwyczajnym wnioskiem z tego, co napisała autorka. To, co Ty napisałaś, to życzeniowe domysły, które nawet nie wiem czemu miałyby się spełnić. Już widzę, jak autorka przemyśli sprawę i dojdzie do wniosku, że pozostanie w związku z facetem, do którego nic nie czuje, nawet gdy pojawi się w jej otoczeniu taki, przy którym ona biedna nie wie co czuje/co robić. Albo nagle doceni co ma i z procesu logicznego narodzi się w niej uczucie do niego.
Wszyscy wiedzą jak się to skończy, po co na siłę udawać, że będzie inaczej?
Zostaw go dla jego dobra. Wybierz łobuza to Cię ubogaci.
Well, zalezy ile Ty masz lat a podejrzewam, ze jeszcze nie za duzo. Wiec skoro uwazasz, ze sie meczysz bo nie masz zadnych uczuc to go zostaw. On sie zakocha znajdzie dziewczyne ktora moze juz jest na tyle dojrzala, ze zbuduja ze soba normalny dlugotrwaly zwiazek, a Ty w tym czasie sie pobawisz znajdziesz jednego cz drugiego chlopaka, a po paru latach ogarniesz, ze moglabys byc z tamtym bo jednak on byl duzo lepszy niz kazdy Twoj nastepny. Ale pamietaj to Twoje zycie i tylko Twoj wybor.
Jak się płacze przez kogoś to chyba nie jest to oznaka braku uczuć. Czas ucieka, tik tak, nigdy nie wiadomo czy się rano człowiek obudzi. Jest coraz gorzej.
No tak, przecież to jasne, że taki chłopak nie zapewni ci emocji. Ty chcesz je czuć cały czas, więc może znajdź sobie jakiegoś narcyza czy innego przemocowca. Atrakcje gwarantowane.
Jeśli bardziej widzisz w nim przyjaciela, rozstań się z nim. Pozwól mu stworzyć prawdziwą relację z kimś innym. Może i ty znajdziesz kogoś kto da ci te motyle w brzuchu których oczekujesz, a może kiedyś będziesz żałować, bo zobaczysz że z czasem to ta opieka, pomoc i troska są najważniejsze.
Po co go oszukujesz? Jeśli go nie kochasz to chociaż daj mu szansę na znalezienie partnerki,na która zasługuje.