#xxyRT
Siedziałam z rodzicami i wspomniałam im o tym. Reakcji się nie spodziewałam. Nie są jakoś specjalnie religijni, wydawało mi się, że to raczej tolerancyjne osoby, chociaż takich tematów się w moim domu nie poruszało. Po prostu nie.
Słów matki „i bardzo dobrze, takich trzeba tępić za młodu” nie zapomnę do końca życia. Tak samo jak nie zapomnę nienawiści i obrzydzenia na jej twarzy. Ojciec jej wtórował.
Chyba nie powinnam im wspominać, przynajmniej dopóki się nie usamodzielnię, że jestem lesbijką. Ani o tym, że ta ładna znajoma, z którą przygotowujemy się do olimpiady z niemieckiego, to od trzech miesięcy moja dziewczyna.
nie mów, będziesz mieć śięty spokój przynajmniej i nikt ci nie zrobi krzywdy, chociaz i tak w takich środowiskach bycie lesbijką jest przyjmowane ciut lepiej niż bycie gejem