Mam starszego brata i starszą siostrę. Przy nich nauczyłam się prawie płynnie czytać jeszcze przed pierwszą klasą. Kiedy odkryła to nauczycielka, wezwała moją mamę do szkoły pod zarzutem, że w domu się nade mną znęcają i zmuszają mnie do nauki ponad moje siły, bo przecież to nienormalne, żeby dziecko w tym wieku czytało...
Dodaj anonimowe wyznanie
Mi tak jedna ciocia zaczęła gadać, że muszę być opętana przez demona, bo idąc do podstawówki czytałam po cichu. Byłam u cioci na wakacjach, siedziałam i czytałam. Weszła do pokoju i mnie pyta co robię, to odpowiedziałam, że czytam, a ona z niedowierzaniem "Jak czytasz jak nic nie słyszę?" zupełnie nie wiedziałam o co jej chodzi, jak można słyszeć czy ktoś czyta. W końcu zaczęłam czytać na głos. A ona ze strachem, że muszę być opętana przez demona. Rzeczona ciocia w wieku 40 lat czytała gazetę na zasadzie "D...z...dzi... dziś...." tak na głos, po literkach. I twierdziła, że Biblia to jedyna książka, jaką ludzie powinni czytać. Też jak byli tacy uroczy ludzie, którzy robili rekonstrukcje historyczne Wikingów i pozwolili mi naciągnąć łuk, a to się źle dla mojej ręki skończyło, to oni mówili, że trzeba mnie do lekarza zanieść, a ciocia "Żadnego lekarza, trzeba się modlić" i sama musiałam rękę nastawić. Do dzisiaj nie chce iść do tyłu ramię, właśnie w taki sposób potrzebny do naciągnięcia łuku się nie ruszy.
Strasznie mi przykro czytać na tej stronie o krzywdach, których ludzie doznali przez fanatyków religijnych. Pamiętaj, Meaness, że są tutaj osoby, które poważnie podchodzą do tego, czego naucza Kościół i życzą wszystkim skrzywdzonym jak najlepiej. U mnie w dzieciństwie tata z kolei spalił książki z uniwersum HP, bo uznał je za nieodpowiednie. Z cyklu jak zrazić nastoletnie dziecko do religii :p
Wiem, że Pani jest z tych miłych osób. Mam nawet przyjaciółkę, która też jest taka miła jak Pani. Ale ciocie mam raczej z tych, co tłuką miotłą, zaganiając do kościoła. Ale Pani jest taką miłą Panią.
Wspolczuje ci, ze masz kogos takiego w rodzinie.
Trzeba się skupiać na pozytywach, Meaness. I nie dać komuś tłuc siebie miotłą. W kościele jest fajnie, ale tylko wtedy, gdy chodzi się tam z własnej woli.
Dziwne. W (prawie?) każdej klasie od dekad znajdzie się dziecko, które zaczyna pierwszą klasę już potrafiąc czytać. Sama należałam do tej grupy, podobnie jak inne osoby z mojej klasy końcem ubiegłego tysiąclecia, ale pracuję teraz w oświacie i współcześnie również zarówno w pierwszych klasach, jak i w zerówkach są takie dzieci.
W tym wieku prawie wszystkie dzieci mają smartfony więc coś tam czytają.
Potrafiłem czytać i pisać przed klasą zero. Wykonywałem proste rachunki i nikt nie uważał tego jako objaw przemocy czy patologii.
Nie, nie jesteś jednostką wybitną.
Ty również.
Wybitna jest nauczycielka z wyznania, a nie Autorka.
Skąd ta pewność?
Wniosek swój wyciągnąłem, uznając że autorka chciała się "popisać" umiejętnościami. Być może mylnie.
Nauczycielka zachowała się w sposób ograniczony, idiotyczny - tutaj nie ma wątpliwości.
Skąd pewność, że nie jesteście wyjątkowi?