Na prezentacji na maturze z polskiego podpiąłem pendrive'a do telewizora, a ten z automatu otworzył pierwszy plik, jaki rozpoznał — filmik, który nagrywała moja dziewczyna podczas naszej zabawy w odgrywanie ról — odgrywanie ról polegało na tym, że ona była kamerzystką, a ja robiłem z siebie debila, udając, że rozmawiam z gumową kaczką. Maturę zaliczyłem na 90%.
Dodaj anonimowe wyznanie
Nie wiem co mają w głowie osoby, które na "oficjalne" spotkania czy prezentacje zabierają pendrive czy inny nośnik na którym są osobiste nagrania bądź zdjęcia. Chyba każdy normalny ma osobny nośnik na okazje "oficjalne" a osobny na prywatne.
Wrócili do gotowych prezentacji na maturze czy to historia sprzed wielu lat? Jak zdawałam jakieś 10 lat temu, to losowało się temat i improwizowało na bieżąco
Zdawałem maturę w tym roku i żadnych prezentacji nie było, teraz jest właśnie losowanie tematów na ustnej