#xl90X

Dieta naszej rodziny bardzo zmieniła się przez lata, głównie z powodu chorób w rodzinie. Padło na to, że ostatecznie odżywiamy się zdrowo. Czytamy etykietki produktów, wiele rzeczy robimy sami. Od lat nie jadam kupionego chleba ani kupionych słodyczy. Robimy własne mieszanki przypraw, zamiast kostek rosołowych sięgamy po rosół. Właściwie cała rodzina dostosowała się do dolegliwości każdego innego członka rodziny. Chleb robimy własny, teraz zamiast jeść 3-4 kromki, jestem najedzona po 1-2. Robimy chleb ciemny, z ziarnami, płatkami owsianymi, pestkami dyni, z czym nam się tylko zamarzy. Robimy własne słodycze, ale ze względu na cukrzycę w rodzinie, cukru dajemy o połowę mniej niż w przepisie. Przez to zwyczajnie kupione ciasta już nam nie smakują, bo są za słodkie. Przyprawy są nasze i unikamy przypraw ostrych ze względu na problemy z żołądkiem jednego z nas. Z tej samej przyczyny zrezygnowaliśmy z oleju i margaryny. Nie jemy niczego tłustego, tylko chude mięso. Robimy też własne wędliny. Ogólnie zmiana diety wyszła wszystkim na dobre, zrzuciliśmy zbędne kilogramy, cukrzyk cukry ma w normie, jednego nie nękają zgagi, inna osoba nie jest już ciągle ospała, nie narzeka na wątrobę, no pięknie! W czym problem? W dalszej rodzinie, czytaj: ciotki, kuzynki itp. oraz wśród znajomych.
Nie zjesz u nas ciasta? Ale u siebie jadłeś! Nie zjesz tej ociekającej tłuszczem kiełbasy? Wszyscy jedzą! Raz nic ci się nie stanie! Zjedz to ostre jedzenie. Zgaga? Popijesz mlekiem i zgagi nie będzie, przesadzasz!
I mimo że zjemy np. sałatkę u ciotki na imieninach, to fakt, że nie ruszyliśmy kupionego ciasta, ociekającej tłuszczem kiełbasy czy super ostrego jedzenia skutkuje obrazą majestatu. I ja wiem, że u kogoś wypada zjeść, ale czy naprawdę musimy zmieniać cały nasz system dla zadowolenia ciotki i naszego złego samopoczucia? I wysłuchiwać na każdym spotkaniu rodzinnym, że przesadzamy, bo wujek Staszek ciągle tłuste je i tylko czasem go wątroba pobolewa, to jak my raz zjemy, to nic nam nie będzie?

Wiem, że dla niektórych to może błahe, ale nas to już naprawdę bardzo denerwuje, bowiem też nie chcemy przez coś takiego zrywać kontaktów. Ja rozumiem, gdybyśmy zmuszali innych do jedzenia tak jak my, ale czy to źle, że my sami chcemy jeść zdrowo? Wróciłam z imienin i po prostu musiałam się już wygadać...
Frog Odpowiedz

Brawa dla Was, za modyfikację diety 🌹
(znam temat z własnych przygód zdrowotnych - tego typu zmiany to często najlepsza i "bezszpitalna" ścieżka ku zdrowiu).

Przez kretyńskie reakcje dalszej rodziny / znajomych po prostu przestałam podtrzymywać niektóre więzi. Wolę spotykać się z ludźmi, którzy potrafią zrozumieć czyjeś decyzje i nie przeszkadza im, że przychodzę z własnym jedzeniem.
Rozumiem, że nie chcesz zrywać kontaktów, ale w obliczu niereformowalności wielu ciotek i pociotków może się to okazać jedynym sensownym wyjściem.

GdyZakwitnaNagietki Odpowiedz

Nie przejmuj się i jedz to, co Ci pasuje. W końcu się przyzwyczają, ze jesteś "dziwaczna" i "dbasz o linię". Też mialam ten problem jak przeszlam na dietę niskowęglowodanową. Odmawianie przyslowiowego jednego kawalka ciasta i wysluchiwanie "no już się tak nie kryguj, przecież widzę, ze sobie nie odmawiasz". Nosz kurrr zapial, wlaśnie odmawiam bo mam nadwagę , za wysoki cukier i historię cukrzycy w rodzinie, Przecież moja mama to cukrzycy "z nerwów" dostala a nie z powodu otylości i tlustego i slodkiego żarcia. Odwalili się po tym, jak schudlam 10 kg, teraz pytają jak mi się to udalo :)

Lightworker Odpowiedz

Nie da się wycofać cukrzycy jedząc połowę zalecanego cukru! Żeby to zrobić, należy wyeliminować wszystkie cukry i węglowodany w diecie. Ta historia, to trochę jak "piekło kobiet", jak się czyta, to niby ma sens, ale jak się człowiek zastanowi, to jednak nic się nie skleja. Poza tym, co ty masz za rodzinę, że Ci się gapią w talerz. Jesz co chcesz i tyle. A jak Ci ktos nakłada coś, czego nie chcesz, to nie jesz.

Krzeselkowy

Nikt o wycofywaniu nie pisał. Przy cukrzycy typu 1 czy tego cukru w cieście jest więcej czy mnie nie ma za wiele znaczenia. Natomiast przy typie drugim (który jest częstszy) mniejsza ilość węglowodanów pozwala opanować poziom cukru

RykSilnika Odpowiedz

Nie przejmuj się głupim gadaniem.

GrazynaPiczkas Odpowiedz

Dziwne

Dodaj anonimowe wyznanie