#xaydD

Mój pradziadek był ministrem III Rzeszy.

Po wojnie rodzina w czasie wielkich przesiedleń uciekła i osiadła w Polsce, udając
zgermanizowanych Polaków ze Śląska wracających z przymusowych robót.
Jak to mówią, pod latarnią najciemniej. Oczywiście o tym nikt nie wie i nikt nigdy się nie dowie.
Ultraviolett Odpowiedz

Rodzina ministra III Rzeszy, bezposrednio po wojnie wybiera Polske a nie Argentyne lub Chile.
Zabawne.

Caldas

Wielu oficjeli III Rzeszy uniknęło kary, albo dostało śmiesznie niskie wyroki i później żyło jako zwykli obywatele, niekiedy nawet zajmując wysokie stanowiska w obu państwach niemieckich. Inni wyemigrowali i legalnie pod swoimi własnymi nazwiskami robili karierę w innych krajach.

JoseLuisDiez Odpowiedz

Zależy ministrem czego był Twój pradziadek. Nie każdy minister bezpośrednio odpowiadał za zbrodnie.

Livarot Odpowiedz

W Polsce żyje też kilku prawnuków Iwana Demianiuka którzy możliwe że nawet o tym nie wiedzą bo nikt nie chciał robić im gnoju. Więc takie rzeczy się zdarzają.

Caldas Odpowiedz

Trochę mało prawdopodobne, bo za komuny przy byle okazji potrafiono prześwietlić całą rodzinę parę pokoleń w tył. Ojca jak był w wojsku, to dopytywano o dziadków - bo walczyli z bolszewikami w wojnie 1919/20.

HansVanDanz Odpowiedz

Kompletnie nie brzmi to wiarygodnie.

krux7735 Odpowiedz

Nie, podziękuję, mam już w domu pingwina.

Dodaj anonimowe wyznanie