#xZF32

Po rozstaniu z chłopakiem jakoś nie bardzo miałam ochotę na poznawanie nowych osób. Za to moje koleżanki nie chciały mi na to pozwolić. Poznawały mnie z różnymi facetami, głównie dzianymi i przystojnymi. Były zdania, że powinnam się z którymś związać i pokazać mojemu „byłemu”, że mogę mieć kogoś dużo lepszego od niego. Nie rozumiały, że ja naprawdę nie chcę nic mu udowadniać. Po wielu próbach przekonywania mnie odpuściły, ponieważ byłam nieugięta.

Niedawno poznałam świetnego faceta. Nie jest bogaty, nie jest przystojny, nie ma super fury, ale za to ma świetne poczucie humoru, świetnie tańczy, nie udaje kogoś innego. Zakochałam się!?! Koleżanki nie chciały uwierzyć. Wręcz nakazywały mi się ogarnąć, bo z takim byle czym u boku nigdy nie zemszczę się na byłym. Twierdziły, iż nie będę przy nim szczęśliwa, bo nie jest bogaty, mówiły, że zgłupiałam.
Czy zakochać się w kimś takim naprawdę jest głupotą?
Czaroit Odpowiedz

Zakochać się można w dowolnej osobie. Za to głupotą jest zadawanie się z pustymi ludźmi. Bo wiesz, nie bez przyczyny mówi się - z kim się zadajesz, takim się stajesz.

Może już czas na nowe koleżanki?

Dragomir Odpowiedz

Materializm i blacharstwo to głupota. Powodzenia Ci życzę, trzymam kciuki.

Viczki Odpowiedz

Nie jest to głupotą. Po prostu one patrzą na to z perspektywy "rozsądku", bo nie mają uczuć do tego konkretnego faceta. Jak same wpadną po uszy to nie będą patrzeć na takie rzeczy. No chyba, że celem ich życia jest szastanie pieniędzmi i ucieranie nosa byłym.
Nie przejmuj się ich gadaniem. Bądź z tym, przy kim czujesz się dobrze.

Dragomir

Szastanie pieniędzmi, trzeba dodać że nie swoimi. One mają tylko być i ozdabiać faceta, a on ma być bogaty, przystojny, wysportowany, wykształcony i bogaty. Dwa razy napisałem, bo to najważniejsze. A jeszcze ma mieć czas żeby z nią podróżować.

Dramaturgia

W mojej opinii wynika to z dziecięcego/nastoletniego wychowania, że dziewczynce należy się wyłącznie książę na białym koniu, o którego będzie mogła do końca życia dbać, a on zawsze będzie ją utrzymywał.

Primo - ilu takich mężczyzn prywatnie znamy i ilu nie zamienia się przez swoje "zalety" w skrajnych dupków? Secundo - ilu zdecyduje się na związek z kobietą, której zależy tylko na bajkowej idei, pieniądzach i sławie?

Bo zapomniałeś, że przecież trzeba jeszcze pokazać światu, jaką piękną ma się żonę i jak udanego męża. Gdy jest się, owszem, dorosłym wiekiem, ale niedorosłym emocjonalnie. Co niestety zawsze było pospolite, obecnie - dzięki Internetowi - głośne i popularne.
Aż ciężko stwierdzić, czego to wina. Może po prostu obopólnego idiotyzmu.

Dragomir

To zjawisko można rozpatrywać w różnych płaszczyznach, a obraz życia płynący z disneyowskich bajek to tylko jedna z nich. Myślę że to wynika po prostu z "rynku" że sie takim porównaniem posłużę. Kobiety mają takie wymagania, bo są młode, jeszcze atrakcyjne i mogą przebierać, więc to robią. Do tego każdy z nas chciałby moc nie pracować lub nie musieć dużo pracować, a moc sobie pozwolić na wiele w sferze finansowej. Wielu z nas wybrałoby łatwą drogę za więcej niż żmudną za mniej, lub przynajmniej tyle samo ale z dużym nakładem pracy. Tak, z natury jesteśmy leniwi i to już na poziomie komórkowym - nasze mięśnie wiotczeją, słabną, włóknieją gdy nie trenujemy, ponieważ to ich skurcz spowodowany wysiłkiem jest jedynym bodźcem, dzięki któremu będą w lepszej kondycji (adaptacja do wysiłku).

Dramaturgia

Też prawda. Ale, jako że zawsze robię za "adwokata diabła" - mężczyźni też siedzą na tym "rynku", również nie zawsze za swoje pieniądze. Również leniwi, bo to ojciec kupił samochód na osiemnastkę, to mama pilnuje, żeby porządnie wyglądał, biznes rozkręcił się szczęśliwie, choć nie koniecznie z powodu wybitnych zdolności, loteria genetyczna poszczęściła wyglądem facjaty.
Dziewczyna musi być 10/10, bo co kumple powiedzą, choćby brakowało jej wiedzy, poczucia humoru i osobowości. A z takimi zasobami również mogą przebierać i wybierać...
...
Nie, no dobrze, zazwyczaj w takich wypadkach po prostu trafia swój na swego. Nie mam nawet pomysłu jak dyskutować, zgadzam się z Tobą.

Dragomir

No pewnie, tu masz rację. Każdy chciałby pokazać innym: "popatrz kogo znalazłem/znalazłam". W rzeczywistości jest tak, że wygląd przyciaga nas do kogoś, ale to charakter zatrzymuje.

Dramaturgia

Wiem, że masz uczulenie na lewactwo, ale zacytuję Joannę Senyszyn: "Piękno przemija, brzydota pozostaje". I uzupełnię własnym komentarzem: "Po przemijającym pięknie się tęskni, do pozostającej brzydoty się przyzwyczaja".

Poznałem w życiu kilka osób o gigantycznej charyzmie i... No cóż, wyglądzie, na który obecna medycyna estetyczna nie ma odpowiedzi, którzy/re zmieniali/ły partnerów/partnerki w chwilę, jeśli poprzedni związek nie wyszedł, bo nigdy nie brakowało im chętnych.
Oraz piękne wydmuszki, niepotrafiące nikogo sobie znaleźć. Ani opowiedzieć niczego interesującego. Właśnie takie "ozdoby" dla mężczyzny czy kobiety, o których napisałeś.

Wszyscy wiemy, do której kategorii należą/należały koleżanki Autorki Wyznania. Ale z drugiej strony, zdarza się, że na jakimś spotkaniu ktoś zaczyna mówić, zerkasz, oceniasz że "No średnio, średnio...", a po dwóch-trzech zdaniach tej osoby rozglądasz się, komu ukraść pierścionek, żeby się oświadczyć 😄

Frog

@Dramaturgia
"(...) o wyglądzie, na który obecna medycyna estetyczna nie ma odpowiedzi"
Genialne określenie.
Od razu zgłaszam, że na pewno gdzieś, kiedyś, zacytuję 🤗

Dramaturgia

@Frog
Dziękuję, szczególnie że to właśnie przez Ciebie, Dragomira, Czaroit, upadlygzyms, ArabellaStrange oraz innych udaje mi się przebrnąć przez ponadmiesięczną już obłożną chorobę.
I dojść do wniosku, że "Hej, mądrych to aż miło poczytać. Też założę konto i powrzucam komentarze, może się czegoś nauczę". Mimo że z nikim z Was nie zgadzam się w pełni - tak działają ludzie. I tak działa uczenie się.

"Wygląd, na który medycyna nie zna odpowiedzi" jest trochę pratchettowski, przyznaj 😄 Jestem fanem.

Frog

@Dramaturgia
Przybij żółwika - jestem uziemiona przez paskudną wersję rwy kulszowej (czwarte piętro bez windy 😵‍💫).
Jeszcze ze dwa miesiące co najmniej (tak mówią obrazki i fizjoterapeuta). Mam nadzieję, że Ty szybciej wrócisz do formy - życzę Ci tego z całego mego anonimowego serca 🤗

"powrzucam komentarze, może się czegoś nauczę"
Anonimowe bawią i uczą - a przede wszystkim pomagają złapać dystans do (nie zawsze przychylnych) okoliczności.

"Wygląd, na który medycyna nie zna odpowiedzi - jest trochę pratchettowski, przyznaj 😄 Jestem fanem."
No to już wiemy, dlaczego to mnie złapało za oko.
Też go uwielbiam 😊

Czaroit

Dramaturgia, Frog

Ja też, ja też! Ja też Kocham Pratchetta! I wcale się nie zdziwię, jeśli Upadły napisze, że też go lubi. Coś w jego pokręconym poczuciu humoru przypomina mi Terrego.
Co do Drago pewności nie mam, nie wygląda mi na fana fantastyki. Draguś, jak tam? Cenisz Pratchetta tak jak my?

Zdrówka Dramaturgia i Frog. Pożegnajcie choróbska raz dwa, lato na Was czeka. :)

Zobacz więcej odpowiedzi (15)
NieChceLoginu Odpowiedz

Jakaś bananowa bańka

Dodaj anonimowe wyznanie