#x8eOg

Zacznę od tego, że mam dwanaście lat.
Przed wakacjami zauważyłam, że moje koleżanki i koledzy z klasy (mojej i równoległej) się tną. Przyjaźnię się z nimi, więc mówiliśmy sobie wszystko.

Po dwóch tygodniach patrzenia na to, jak dziewczyny wycinają sobie jakieś serduszka przy nadgarstkach, a chłopaki zwykłe kreski, postanowiłam iść do pani pedagog.
Zostałam godzinę po lekcjach, aby nikt nie widział że chociażby wchodziłam do gabinetu psychologa szkolnego.

Opowiedziałam wszystko. Że moja najlepsza przyjaciółka najprawdopodobniej tnie się przez ojca, a reszta robi to dla fejmu, dlatego że to jest "modne".
Sama nigdy, powtarzam NIGDY, nie samookaleczyłam się, bo zwyczajnie nie miałam powodu. Moim zdaniem cięcie się nie rozwiąże żadnego problemu.

Dzień później, pani zabrała wszystkie siedem osób (pięć dziewczyn i dwóch chłopaków), na, jak to później stwierdzili, przesłuchanie.
Było mi strasznie głupio, bo przed rozmową z panią psycholog, pomagałam im zakryć blizny i małe strupki kremem bb oraz korektorem.
Gdy wrócili, stwierdzili że to pewnie taki chłopak z ich klasy, którego nie lubią, ich "podkapował". Nawet nie podejrzewają że to mogłabym być ja.

Mimo to, uważam że zrobiłam słusznie, ponieważ okazało się, że nad jedną z moich koleżanek znęca się macocha, a na innej rodzice wywierają ogromną presję jeśli chodzi o naukę.
I jak już wcześniej wspomniałam, według mnie nie warto się samookaleczać, dlatego nie rozumiem jak mogły wpaść na tak głupi pomysł, chcąc zwrócić na siebie uwagę.
HansVanDanz Odpowiedz

Czy ktoś tu tnie głupa?
Ta treść nijak mi nie pasuje do wyznania 12-tki.
Może się mylę, ale brzmi jak ściema.
Czym oni się tną, że nikt przez lato nie zauważył?
Plastikowym nożem?

KurzaStopa Odpowiedz

Jeśli rzeczywiście masz 12 lat, to absolutnie nie powinnaś czytać treści, które się pojawiają na tej stronie.
Dla twojego własnego zdrowia i dobrobytu, przestań tu zaglądać na kolejne 4 lata.

Dodaj anonimowe wyznanie