Idąc chodnikiem, czas temu jakiś, usłyszałem młodzież okołogimnazjalną, w której to dwóch osobników płci prawdopodobnie zbliżonej do męskiej obrzucało młode samice końskimi zalotami w formie słów niecenzuralnych rozpoczynających się na literę "k" lub zgłoskę "dzi". Wtenczas jedna z przedstawicielek płci niemęskiej odwróciła się do swego "zalotnika" i wykrzyczała mu w twarz "Chodź tu do mnie, to tak ci obciągnę, że wciągniesz dupą spodnie i dopiero wtedy będziesz mógł mnie nazywać swoją dziwką". Po tych słowach nieco zmieszany oddaliłem się czym prędzej w kierunku pobliskiego parczku, w którym lubię karmić kaczuszki, bo nie było we mnie dość zainteresowania, by oglądać proceder wciągania dupą tych spodni.
Dodaj anonimowe wyznanie
"W kierunku pobliskiego parczku, w którym lubię karmić kaczuszki"
Chlebusiem czy bułeczkami?
Pieczywko szkodzi ptaszkom.
Tak tak, pamiętajmy, że zamiast chlebusia lepiej dawać kaczuszkom jedzonko naturalne, na przykład ziarenka zbóż (zbóżek?) lub świeżutkie warzywka (wyjąteczek stanowią ugotowane ziemniaczki) 🤗
Ziemniaczków ugotowanych nie wolno czy wolno?
Chlebka, to wiem. Rzucamy ploteczki owsiane i ziarenka.
Można, ale trzeba proceder karmienia uprawiać przy brzeżku
@ArabellaStrange
Widzę, słownik przyzwyczajony do słowa "ploteczki" 🤪
Ziemniaczki ugotowane wolno 🍀