#x8Iyo

Historia z mojego późnego dzieciństwa, która obrazuje moją inteligencję i głupotę zarazem.

Całość miała miejsce w czwartej klasie szkoły podstawowej. Wspólnie z klasą wyjechaliśmy na wycieczkę klasową do Trójmiasta. Dla mnie był to okres pierwszych zauroczeń i miłostek. Wraz ze mną do klasy chodziły prześliczne siostry bliźniaczki, które wraz ze swoimi przyjaciółkami były papużkami nierozłączkami. To właśnie jedna z tych sióstr została szczególnie ukochana przez moje serce.
Będąc na sopockim molo, postanowiłem się oświadczyć. Nie wiedziałem do końca jak to mam zrobić. Miałem problem. Były to jeszcze czasy, gdy dziewczyny pytało się o to, czy „będziemy ze sobą chodzić”. Mój durny umysł wpadł na pomysł – skoro Wiktoria i Dominika są nierozłączne, to trzeba brać je w pakiecie... Kupiłem więc dwa pierścionki i oświadczyłem się na molo.

PS Dostałem kosza :(
Frog Odpowiedz

Chyba dwa kosze 😁

upadlygzyms

Takie bliźniacze.
Dobre do sortowania rzeczy różnych.

Dragomir Odpowiedz

Umbriel pierwsze podrygi :)

Dodaj anonimowe wyznanie