#wO24D
Jest rok 2014, moja ówczesna dziewczyna zostawiła mnie dla innego faceta. Faceta, z którym mnie zdradziła. Uciekła z nim, a po pół roku wyszła za niego za mąż. Lata później będąc w rozsypce, nawiązała ze mną kontakt, prosząc o wybaczenie, które otrzymała. Zostaliśmy „przyjaciółmi przez internet”, pisząc ze sobą prawie codziennie, opisywała mi swoje losy, także to, jak zdradza swojego ówczesnego męża. W końcu wdała się w związek z innym mężczyzną i zaszła w ciążę, jednakże owa kobieta zdradzała również i jego, więc ją zostawił w 7 miesiącu ciąży. Napisała wówczas do mnie, jedynej osoby, która się jeszcze od niej nie odwróciła (ojciec zmarł, a pozostała rodzina nie chciała utrzymywać kontaktu, bo ich zadłużyła). Prosiła o pomoc, mówiąc, że nie ma gdzie mieszkać, nie ma żadnych świadczeń socjalnych, ma 37 tys. długu, dwa koty, dwie walizki i kilkadziesiąt złotych w portfelu. Powiedziałem, żeby za te pieniądze, które ma, przyjechała do mnie. Dałem jej klucze od swojego mieszkania, a sam zostałem u swoich rodziców. Powiedziałem, że może tam mieszkać tak długo jak zechce. Szybko jednak okazało się, że ciąża jest zagrożona i może umrzeć i ona, i dziecko, mimo to wypisała się ze szpitala na własną prośbę, ryzykując życie dziecka, którego nie chciała (robiła wszystko, by poronić). Siłą wysłałem ją do szpitala, gdzie w końcu urodziła ślicznego chłopca, jednakże tuż przed porodem wypełniła papiery, że oddaje dziecko i zrzeka się praw do niego. Gdy urodziła, wycofała się z tego, jednak dziecko zostało już zabrane i dopiero po miesiącu uznano, że może do niej wrócić. Gdy tak się stało, otrzymała inne mieszkanie, które wynajęła jej pani psycholog ze szpitala w zamian za minimalne opłaty. Ja natomiast zacząłem pomagać jej przy dziecku, przychodząc codziennie. Niestety pokochałem je jak swoje. Między nami też zaczęło iskrzyć. Gdy maluszek skończył roczek, spytała mnie, czy byłaby szansa, abyśmy do siebie wrócili, tak też się stało. Jednakże nie minęły dwa miesiące, jak pożałowałem tego. Okazało się, że nie zmieniła się w ogóle i już kogoś miała. Gdy ja usypiałem małego i wychodziłem od niej, to przychodził do niej inny facet, z którym sypiała za pieniądze. Przez następne 2 lata na siłę próbowałem reanimować ten martwy związek, w pewnym momencie przychodząc już tylko do tego dziecka. Gdy wszystko się skończyło, odsunęła go ode mnie. Tęsknię za tym maluszkiem. Nie ma dnia, bym o nim nie myślał. Moje życie to koszmar, z którego nie mogę się obudzić. Nie chcę mi się dalej żyć. Leczę się z depresji, ale nic się nie poprawia. Bo nie mogę zapomnieć tego, jak on na mnie patrzył ;(
Nie powinieneś zadawać się z nią, po tym jak Cię zdradziła i poszła do innego. A cała reszta to konsekwencja twojej głupoty.
Wiem o tym a jednocześnie, powiedzieć że żałuję nie mogę ponieważ gdybym jej ne przygarnął i nie wysłał do szpitala to prawdopodobnie zmarło by dziecko
Nie wiem na jakiej podstawie myślałeś, że mogła się zmienić i dalej z nią miałeś kontakt, zdradziła Ciebie, kolejnego faceta, poza tym też zachowywała się nieodpowiedzialnie.
Piękny okaz jelenia z tak cudownym porożem, uważaj na siebie bo niewielu jest takich w okolicy…
Bardzo mi przykro, że odseparował cir od dziecka i nie dziwię się, że za nim tęsknisz. Boję się, kogo ten szon sprowadza teraz do domu i czy jest to dziecko bezpieczne i zadbane
Jeśli masz jakiekolwiek podejrzenia, że tak nie jest, zawiadom odpowiednie służby koniecznie.
to musi być bait, nie uwierzę, że są aż tak głupi ludzie xD
Żal dziecka, bo pewnie też było do Ciebie przywiązane i też musiało odczuć rozstanie. Jeżeli Ci na nim zależy, to może ustal z tą kobietą, że zapewnisz dziecku opiekę np. dwa razy w tygodniu? Powinna na to pójść, jeśli tylko nie wchodzi tu jakieś pragnienie zemsty. Ale tak nieodpowiedzialna kobieta na pewno nie ma też wielkiej ochoty zajmować się dzieckiem (to jest męczące).
Tylko na miłość Boską. Niech już nic nie iskrzy. Ona się nie zmieni.
To nie depresja tylko ból dupy
szkoda dziecka, w sumie Ciebie też... nie zostawiaj małego na pastwę tej idiotki, ona go i tak nie chciała, może znowu dojść do jakiejś tragedii, zgłoś to służbom
Historia to bait. Ktos, kto potrafi pisac i czytac oraz ma empatie nigdy nie zakochalby ani dobrowolnie zadawal z taka patologia.!
Bez wykrzyknika*
Bzdura. Zarówno kobiety jak i mężczyźni, mogą zakochać się w toksycznych osobach.
Ona nie jest jedynie toksyczna, to zupelna patologia. Czlowiek, ktory skonczyl gimnazjum nie ma o czym z kims takim rozmawiac.
Życie nie jest takie proste. Czasami inteligentni, wykształceni i mądrzy w wielu dziedzinach ludzie, mogą podejmować kompletnie idiotyczne decyzje.
Tu nie chodzi o idiotyczne decyzje, a o to, ze ludzie, ktorzy potrafia pisac i czytac nie maja o czym rozmawiac z patologia. Tak jak normalny czlowiek nie ma o czym rozmawiac z pijanym menelem.
Jesteś 3,1415zdą z uszami i tyle. A teraz idź do toalety i wypłacz się nad muszelką klozetową