#Ao07V

Mam 17 lat, moja siostra ma kilkumiesięczną córeczkę, którą czasem zabieram na spacery, żeby odciążyć siostrę. Tak było i tym razem, zabrałam małą do parku. Usiadłam na ławce przy fontannie, trzymam wózek i go sobie kołyszę, żeby Majka spała. Naprzeciwko mnie siedzą jakieś babcie karmiące gołębie i usłyszałam taką rozmowę miedzy nimi:
– Patrz, taka młoda gówniara, a już urodziła! Ile ona ma lat, 15?! Te nastolatki jedyne co potrafią dzisiaj robić to się kurwić!
– Ale przynajmniej urodziła, a gówniary masowo usuwają dzieciaki. No koniec świata, mówię ci, przyjrzyj się dobrze, bo widok matki z dzieckiem za kilka lat już będzie rzadkością. Tylko seks, tańce i aborcje mają w głowie! Ja bym takiej po aborcji dupę złoiła, wygodnickie ladacznice...
- Jolka, a ty też kiedyś celowo poroniłaś. Pamiętasz? Opowiadałaś mi kiedyś.
- Oj tam, Baśka... To było coś zupełnie innego, bo ja wtedy problemy w życiu miałam!

Aha... Czyli, jak rozumiem, dzisiejsze pokolenie nie ma problemów?
Wstyd mi, że żyję w takim społeczeństwie.

(Rozmowa nie jest odtworzona idealnie, ale sens ten sam).
GeddyLee Odpowiedz

mhm, tak było

FoxSaid

Trudno w to uwierzyć, ale pewnie tak było. Mam siostry z pierwszego małżeństwa mojej mamy, dużo starsze. Ich dzieci zamiast chodzić do przedszkola, przesiadywały u nas więc często mając naście lat chodziłam z nimi na spacery. Ile ja się nasłuchałam...

Dodaj anonimowe wyznanie