#wBwiF

Moja mama ma obsesję na punkcie frekwencji szkolnej. Oznacza to, że musi być ona 100%, bo inaczej wszyscy umrzemy. I to nie jest tak, że chodzę do szkoły, bo nie ma się mną kto zająć, babcia cały czas jest w domu, a ja mam już 16 lat i chyba dam sobie radę sama. Mimo to nawet gdy jestem chora, muszę iść do szkoły. W podstawówce miałam nudności, ale z polecenia mamy poszłam do szkoły. Zarzygałam inne dzieci podczas zabawy i przez dwa lata byłam dla wszystkich „zarażona”. Teraz jestem w liceum i muszę wagarować poza domem, gdy jestem chora, a potem podrabiać podpisy pod usprawiedliwieniami. Choruję rzadko, ale mam traumę po podstawówce i boję się panicznie choroby. Ze strachu łykam minimum dwie tabletki na odporność dziennie. Strach przed każdą wywiadówką czuję nie dlatego, że mam słabe oceny, ale dlatego, że mama może dowiedzieć się o moich chorobowych przekrętach.
Czy naprawdę nie mogę przeleżeć tydzień w domu?
PeggyBrown2022 Odpowiedz

Nie wiem, jak można mieć taką obsesję i nie rozumiem, jak można wysyłać chore dziecko do szkoły, gdy nie jest to koniecznością (np. z powodu tego, że nie ma z kim zostawić dziecka). Uważam, że szkoła powinna tutaj wkroczyć do akcji i np. nauczyciel powinien zwrócić rodzicowi uwagę. Jak masz 16 lat, to uczy Cię wielu nauczycieli, ale mam na myśli wychowawcę. Dobrze by było, gdybyś w razie choroby poszła do pielęgniarki, żeby ona wyraziła opinię na Twoją korzyść - że powinnaś zostać odesłana do domu i żeby Twój wychowawca zadzwonił w tym celu do Twoich rodziców, mówiąc im o tym. Wysyłanie bardzo chorego dziecka do szkoły, to dla mnie trochę katowanie go. Dorosły, na umowie o pracę, ma wybór - może iść do lekarza i wziąć zwolnienie. Dziecko jest zdane na łaskę i niełaskę swoich rodziców...

SokoliWzrok

Najgorsze, że taka chora obsesja, nie ma praktycznie żadnych plusów. To, że dziewczyna ma taką frekwencję, to nie znaczy, że zrobi w przyszłości zawrotną karierę. Może zrobić, ale nie będzie to miało nic wspólnego z taką frekwencją, a może zadziałać demotywująco, bo dziewczyna będzie straumatyzowana, o ile już nie jest.

3210

SokoliWzrok to jest przemoc wobec dziecka, i nic tego nie usprawiedliwia

coztegoze2

@SokoliWzrok ale co komu po tek frekwencji jak dzieciak ma grypę a powikłania grypy to np. uszkodzenia serca? Naprawdę trzeba mieć problemy ze sobą żeby dzieciaka chorego w domu nie zostawiać bo 100% frekwencji jest ważniejsze. Przecież nikt tego nie sprawdza w życiu. To sztuka dla sztuki a dziecku krzywdę można zrobić niedoleczając chorób.

Abigaila37 Odpowiedz

Twój wychowawca powinien interweniować w tej sprawie. Jak jesteś chora, to zdecydowanie powinnaś zostać w domu, a nie chodzić do szkoły! Porozmawiaj z wychowawcą, a on niech pogada z twoją matką. Ale czy taką rozmową nie pogorszysz swojej relacji z matką? "Bo się poskarżyłaś"

JoseLuisDiez Odpowiedz

Moja mama napisała mi kiedyś, chyba jeszcze w podstawówce usprawiedliwienie "zbiorowe" - oświadczenie, że wszystkie moje nieobecności są za jej wiedzą i zgodą. I nauczyciele to uznali.

Dodaj anonimowe wyznanie