#vp0cs

Spędzam większość urlopu, leżąc i nic nie robiąc. Czytam książki, słucham muzyki, piję drinki i odpoczywam biernie, gdyż pracuję fizycznie cały rok i poza spacerami po mieście nie robię absolutnie nic. Taki reset. 
Zapewne kojarzysz ten moment, gdy będąc na wakacjach, gdzie największą rozrywką jest hotel all inclusive z basenem, ludzie zajmują leżaki swoimi ręcznikami i... znikają na pół dnia. Bo przyjdą po obiedzie, a nie będą leżeć byle gdzie lub po kimś. 
Przez dwa z dziesięciu dniu szanowałem to i szukałem wolnego leżaka dla siebie i swojej dziewczyny, podobnie mój przyjaciel wraz ze swoją już narzeczoną. Ale po uważnej obserwacji zauważyłem, że... sześć leżaków w najlepszym miejscu było wolne od 9 rano aż do 16. 
Trzeciego dnia poszliśmy nad basen i owe leżaki ponownie były zajęte. Podszedłem. Zebrałem cztery ręczniki. Złożyłem je w schludną kostkę, złożyłem na kupce i położyłem na jednym ze stolików pod palemką.

Około godziny 15 przyszła czteroosobowa rodzina – około 60-letni facet z żoną i jego 30-letni syn z dziewczyną. Starszy pan dreptał w naszą stronę i wołał już z odległości: „To nasze leżaki! Jazda z nich, gówniarze, ja je zająłem już o szóstej rano!”. Podszedł i stał nade mną i moim przyjacielem. Tak się złożyło, że oboje ciężko fizycznie pracujemy, ale i oboje jesteśmy prawie dwumetrowymi facetami, ergo – nie boimy się starszego faceta. Patrzę na niego zza okularów przeciwsłonecznych, popijam drinka i mówię na bezczela: „Jak przyszliśmy, nie było ręcznika. O, tam jakieś leżą” i wskazałem na kupkę. Syn jakoś zniechęcił ojca do dalszej konfrontacji i poszli na inny leżak, klnąc pod nosem. 
Sytuacja powtórzyła się jeszcze dwa razy. Potem już ich nie widziałem.

Od tamtej pory nie zwracam uwagi na zajęte ręcznikiem leżaki – oczywiście nie kładę się, gdy ktoś na chwilę poszedł coś zjeść albo pływać czy pić. Ale jak nie ma kogoś dłużej jak 40-60 minut, bez ceregieli składam ręcznik w ładną kostkę, kładę gdzieś w pobliżu i zajmuję leżak. Ot, taka moja wredna druga strona medalu.
thor1908 Odpowiedz

I prawidłowo. Leżaki są ogólnodostępne dla wszystkich gości i nie ma żadnego zajmowania sobie. A wręcz obsługa powinna pilnować, by nikt ich nie "rezerwował"
Albo niech wprowadzą system rezerwacyjny leżaków, najlepiej dodatkowo płatny i januszerka się skończy.

imtoooldforthisshirt Odpowiedz

Reczniki na lezakach to troche jak parawany nad morzem. Juz prawie do wody z nimi wlaza. Ja nie potepiam Twojego zachowania, wrecz popieram.

thor1908

Z parawanami sprawa jest taka, że plaża jest bardzo duża, a liczba leżaków przy basenie ograniczona.

imtoooldforthisshirt

Niby plaza duza, ale parawanow tez coraz wiecej.

Livarot

Gdzie te parawany? Plaża prawie pusta a do wody mało kto wchodzi.

TwojaStaraSieODzieci

A jaka jest różnica między parawanem a słoniem? Parawanem się zasłonisz, a słoniem się nie zaparawanisz.

Kuba199205 Odpowiedz

Robole na wakacje pierwszy raz? 😅

Dragomir

No ty taki magnat, to zapewne wypoczywasz we własnym kurorcie do którego nikogo nie wpuszczasz żeby się z plebsem nie zadawać.

Kuba199205

Ty*
Bynajmniej. Komentarz dotyczy ludzi ,, ciężko pracujących,, którzy pierwszy wyrwali się na wakacje do hotelu all inclusive i nie ogarniają panujących tam zasad.
Pozdrawiam

zdystansowany

No tak. To tylko takie gadanie że są ciężko pracujący a w rzeczywistości są rozpieszczonymi magnatami.

Wszyscy wiedzą że pisałeś o nich a nie o sobie. Jeśli ci nie pasowała wycieczka personalna Dragomira to go zignoruj następnym razem bo on uwielbia takie chwyty i raczej wątpliwe że go zmienisz. Poza tym nie jesteś wiele lepszy bo sam stosujesz język pogardy.

Przecież oni od początku znali zasady i początkowo ich przestrzegali a potem przestali. Chyba że chodzi ci o to że nie ogarniali że nie należy dać się wykorzystywać.

Dodaj anonimowe wyznanie